28 kwietnia, 2024
7 listopada, 2023

Matce zaproponowano aborcję, gdy rozpoczął się przedwczesny poród. Dziś jej córka ma już ponad 2 lata

(fot. Pixabay/ armennano)

Gdy Kamilah Hussain zgłosiła się do szpitala z powodu krwawienia w ciąży, lekarze powiedzieli, że jej dziecko ma tylko 7% szans na przeżycie. Następnie zaproponowali aborcję. Mała Maysa urodziła się w 23 tygodniu ciąży i mimo wielu przeciwności, dziś jest wesołą dwulatką.

Gdy Kamilah Hussain i jej mąż Atif na początku 2021 roku dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka, byli bardzo szczęśliwi. Oboje z radością oczekiwali narodzin córeczki i z początku nic nie wskazywało na to, że nastąpi to zdecydowanie zbyt wcześnie. Przez pierwsze cztery miesiące ciąża przebiegała wręcz książkowo.

Jednak w 23 tygodniu ciąży Kamilah źle się poczuła. Zaczęła krwawić, zgłosiła się więc do Szpitala dla Kobiet w Birmingham. Tam szybko okazało się, że sytuacja jest bardzo poważna.

Powiedzieli mi, że mam 2 cm rozwarcia, a ona [mała Maysa] miała 7% szans na przeżycie – wspomina kobieta.

Mimo poważnego zagrożenia życia dziecka, lekarze zareagowali w dość nieoczekiwany dla matki sposób. Zaproponowano jej aborcję.

Lekarze ciągle mnie pytali, czy jesteśmy pewni, że chcemy kontynuować ciążę – opowiada.

W Wielkiej Brytanii aborcja jest dozwolona aż do 24 tygodnia ciąży. Maysa nie osiągnęła jeszcze tego wieku.

Pamiętam, kiedy powiedziano mi, jaki jest wskaźnik przeżywalności, i pomyślałam, że nie mogę jej stracić. Bardzo się staraliśmy z tą ciążą, byłam taka zmartwiona i ​​nie mogłam jej stracić – mówi Kamilah.

Kobieta została umieszczona na oddziale porodowym, ale jeszcze tej samej nocy odeszły jej wody. Rozpoczął się przedwczesny poród.

Lekarze powiedzieli mi, że jeśli po urodzeniu nie będzie oddychała, nie będą jej reanimować.

Mała Maysa urodziła się 2 czerwca 2021 r. o godzinie 10.30, po zaledwie 22 tygodniach i 6 dniach ciąży. Ważyła tylko 500 g. Jej mamie pozwolono przytulić ją przez kilka minut, zanim została przeniesiona na oddział intensywnej terapii.

Nie wiedzieliśmy, czy sobie poradzi ani jak długo wytrzyma. Odkąd się urodziła, żyliśmy z dnia na dzień. Nigdy nie patrzyliśmy w przyszłość i nigdy nie robiliśmy sobie nadziei – opowiada Kamilah.

Na oddziale Maysa spędziła pierwsze trzy miesiące życia, aby nabrać sił i nieco dojrzeć. 12 września została przeniesiona do Szpitala Dziecięcego w Birmingham, gdzie przez kolejnych pięć miesięcy leżała na tamtejszym oddziale intensywnej terapii, a następnie jeszcze siedem miesięcy na oddziale dziecięcym.

Ten czas nie był niestety łatwy dla dziewczynki ani jej rodziców. Kilkakrotnie życie Maysy było zagrożone. Zachorowała na grypę i z powodu przemieszczenia się rurek oddechowych trzy razy doszło do zatrzymania akcji serca.

W wyniku powikłań po chorobie u Maysy doszło także do poważnej infekcji jelit.

Powiedziano nam, że będzie potrzebowała pilnej operacji i może nie przeżyć. (…) Kazano nam się pożegnać – wspomina Kamilah Hussain.

Lekarze musieli usunąć dziewczynce 10 cm jelita.

W czasie operacji rodzice nie byli w stanie przebywać w szpitalu i czekać na informacje pod salą operacyjną. Mama małej Maysy wspomina, że poszli wówczas do miasta, ale i tak nie potrafili oderwać myśli od tego, co działo się z ich córeczką.

Czekaliśmy na ten straszny telefon z informacją, że nie przeżyła – mówi Kamilah.

Jednak telefon nigdy nie nadszedł. Maysa przeżyła operację i wbrew wszelkim przeciwnościom jej stan wciąż się poprawiał.

12 września 2022 r. rodzice mogli wreszcie zabrać ją do domu.

To było niesamowite uczucie. Zawsze mówiłam sobie w głowie, że nie będę wybiegać w przyszłość, ale zawsze nie mogłam się doczekać, kiedy zabiorę ją do domu – opowiada z radością Kamilah.

Dziś Maysa ma ponad dwa lata i jak mówi jej mama, jest niezwykle przebojowym i pełnym życia dzieckiem. Wciąż mierzy się z problemami rozwojowymi związanymi z wcześniactwem: nie mówi i porozumiewa się tylko niewerbalnie. Ma jednak zdecydowanie silną osobowość.

W pewnym momencie nie myślałam, że kiedykolwiek będę w stanie zabrać ją do domu. Odkąd wróciła do domu, kwitnie. Szczerze mówiąc, jest małą divą, wszyscy ją kochają i sprawia, że ​​ludzie się uśmiechają.

 

AAG/righttolife.org.uk/uk.sports.yahoo.com

 

Bliźniaczki były skrajnymi wcześniakami. Nie ważyły nawet pół kilograma

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023