„Narodziny bliźniąt były „mniej ryzykowne” niż czworaczków”. Rodzice nie zgodzili się na aborcję selektywną
„Wiedząc, że urodziłem się tylko dlatego, że dla moich rodziców nasze życie było bardzo cenne i narażali swoje życie w imię tych przekonań, zawsze uważałem, że moim obowiązkiem jest obrona nienarodzonych dzieci” – mówi o swojej historii Michael, jeden z czworaczków.
Aborcje selektywne nie są rzadkością. W niektórych krajach abortuje się dzieci ze względu na płeć. Czasem przeprowadza się również aborcje w przypadku ciąży bliźniaczej i ciąż mnogich, zwłaszcza, gdy u któregoś z dzieci lekarze podejrzewają wady.
Michael, młody człowiek ze Stanów Zjednoczonych, podzielił się osobistą historią swojej rodziny. Jest jednym z czworaczków, które ocalały ze względu na upór i odwagę swoich rodziców.
Kiedy moi rodzice dowiedzieli się, że spodziewają się czwórki dzieci jednocześnie, lekarze próbowali wywierać na nich presję, aby „zmniejszyli” liczbę dzieci do bliźniąt – opowiadał Michael.
Jak mówił, wydaje się, tak liczna ciąża mnoga była wyzwaniem. Bliźnięta wydawały się „mniej ryzykowne” dla lekarzy i szpitali niż czworaczki.
Dla systemu służby zdrowia życie moich braci i moje nie liczyło się, ale nasi rodzice zdecydowali się na donoszenie ciąży – wyznał.
Rodzice Michaela nie mieli wątpliwości, że każde z ich dzieci zasługuje na szansę na życie, choć lekarze cały czas podkreślali jak ryzykowna jest ciąża.
Mówiono mojej matce, że ona i cała nasza czwórka umrzemy, jeśli rodzice nie zgodzą się na aborcję. Jednak wiara moich rodziców w wartość każdego życia dzieci nienarodzonych sprawiła, że ochronili nas wszystkich – mówił młody mężczyzna.
Rodzice Michaela zrezygnowali ze szpitala i opieki lekarzy, którzy naciskali na aborcję selektywną. Sami zaangażowali się szukanie lekarzy, którzy mogliby prowadzić ciążę i doprowadzić do szczęśliwego rozwiązania.
Cała nasza czwórka urodziła się bezpiecznie, bez żadnych powikłań i problemów zdrowotnych – podkreślił mężczyzna.
Jak mówi, ten przykład rodziców sprawił, że każde z dzieci jest wdzięczne za dar życia, za odwagę matki i ojca, którzy skorzystali z wszelkich sposobności, by dać czworgu swoich dzieci możliwość narodzin i rozwoju.
Dziś Michael nie kryje swoich poglądów i zaangażowania w ochronę życia. Swoim przykładem chce dawać świadectwo i podkreśla, że:
Inne dzieci nie powinny tracić życia dlatego, że ich rodzicom brakuje przekonań o wartości każdego życia.
AG/lifenews.com
Claire Culwell: Przeżyłam aborcję. Mój bliźniak niestety nie
Dodaj komentarz