27 kwietnia, 2024
29 stycznia, 2024

Chłopiec walczył o życie przez kwadrans. Dziecko zostało abortowane po 16. tygodniu

(fot. unsplashc, Taylor Gray, 6mp3TOTIR8)

Pielęgniarka doznała traumy widząc, jak chłopiec, którego poddano aborcji z powodu „poważnych wad genetycznych”, żyje, porusza rączkami i nóżkami. Dziecko zmarło po 15 minutach.

Sprawa chłopca, który walczył o życie po tzw. „nieudanej aborcji” przez kwadrans, wyszła na jaw po tym, jak Bernadette Kelly, pielęgniarka Medway Maritime w Gillingham w hrabstwie Kent, została oskarżona o niedopełnienie obowiązków. Kobieta nie zauważyła problemów u pacjentki w ciąży, co sprawiło, że jej nienarodzone dziecko zmarło.

W wyniku przesłuchania, jakie toczyło się przed sądem Rady Pielęgniarek i Położnych, okazało się, że jej roztargnienie pracownicy szpitala było spowodowane traumą, jakiej doświadczyła 24 godziny wcześniej.

Jak się okazało, Bernadette Kelly asystowała przy później aborcji chłopca w 16. tygodniu i 4. dniu życia. Dziecko nie zmarło w procedurze aborcyjnej, ale urodziło się żywe. Pielęgniarka powiedziała jego rodzicom, że „to tylko odruchy”. Sama widziała jednak, że dziecko porusza rączkami i nóżkami, widziała, jak bije mu serce. Jak opowiadała, owinęła dziecko w podpaskę, ponieważ sądziła, że inny materiał porani jego delikatną i przezroczystą skórę. Serce chłopca zatrzymało się po 15 minutach.

fot. za Lifenews.com. Fotografia przedstawia rączkę Mriana, dziecka w 14. tygodniu życia, które zmarło w wyniku poronienia.

Jak podkreśla Life News, który opisał sprawę, nie bez znaczenia jest fakt, że błąd przy obserwacji pacjentki w ciąży nastąpił po traumie doświadczenia śmierci dziecka, które urodziło się żywe po aborcji. Sąd pielęgniarek nie zwrócił jednak uwagi na ten fakt. 

Bernadette Kelly stwierdziła, że to były dla niej wstrząsające doświadczenia i niezależnie od wyroku sądu nie zamierza kontynuować pracy pielęgniarki.

Niestety brytyjskie urzędy nie prowadzą statystyk, jak wiele dzieci rodzi się żywych po tzw. nieudanej aborcji. Jednak takie przypadki nie są rzadkością, wiele dzieci cierpi i umiera od kilku do kilkudziesięciu minut.

AG/lifenews.com

Dokonał nawet 60 tys. aborcji, choć sam narodził się dzięki nieudanemu „zabiegowi”. Dziś jednak broni życia!

Jennifer jest ocaleńcem z aborcji. Dziś daje świadectwo i walczy o życie każdego dziecka zagrożonego taką śmiercią

 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023