A. Tornielli: Św. Jan Paweł II pozostaje obecny w sercach milionów ludzi

((fot. domena publiczna/oficjalny portret Jana Pawła II z końca lat 70. XX wieku))

„Jeśli ktoś stawia komuś zarzuty, bez względu na ich wagę i pozycję osoby, której one dotyczą, to potrzeba podać przesłanki, świadectwa, dowody” – powiedział Andrea Tornielli. Dyrektor programowy watykańskich mediów odniósł się do absurdalnych oskarżeń, jakie pojawiły się pod adresem św. Jana Pawła II na antenie włoskiej telewizji La7.

Postawił je brat zaginionej przed 40 laty Emanueli Orlandi i nie odwołał się do żadnych dowodów lub wiarygodnych świadectw. Odniósł się tylko do plotek i nagrania z samozwańczym przedstawicielem przestępczego podziemia. Tornielli dodał, że postępując w ten sposób mamy do czynienia z poważnym uchybieniem, kiedy to pozwala się postawić zarzut, a potem wycofuje.

[…] W ten sposób obrzuca się błotem pamięć osób, które skądinąd już nie żyją i nie mogą się bronić. Ale w tym wypadku nawet nie potrzeba obrony, bo chodzi o tak daleko idące insynuacje, że Papież słusznie powiedział, że są one bezpodstawne i obraźliwe – dodał dyrektor.

Odniósł się tym samym także do wypowiedzi papieża Franciszka po modlitwie Regina Caeli, kiedy to stanął on w obronie św. Jana Pawła II. Ojciec Święty stwierdzając, że jest przekonany co do tego, że wyraża odczucia wiernych z całego świata, powiedział:

[…] z wdzięcznością wspominam św. Jana Pawła II, który w tych dniach stał się obiektem obraźliwych i bezpodstawnych insynuacji.

Tornielli mówił o tym, że do refleksji skłania też fakt, że owe pogłoski nie odbiły się echem chociażby w świecie anglosaskim, który nie ma zbyt pozytywnego stosunku wobec Kościoła. Oznacza to, że nie wystarczy rzucanie oskarżeniami bez dowodów. O św. Janie Pawle II mówił też, że jest on nie tylko świętym, ale też osobą pozostającą wciąż w sercach milionów ludzi, a do czego odniósł się papież Franciszek.

ds/vaticannews.va/pl