Trener Chorwacji na pierwszym miejscu stawia Boga

Rozgrywane tego roku w Katarze mistrzostwa świata w piłce nożnej jeszcze przed ich rozpoczęciem pojawiały się w mediach niezwykle często w kontekście promocji ideologii LGBT. Warto jednak pamiętać, że sport ten tworzą także osoby głęboko wierzące, takie jak trener reprezentacji Chorwacji. Przypomniał o tym przed wczorajszym półfinałem były argentyński piłkarz.
Chorwacja pożegnała się już z mundialem po tym, jak w półfinale musiała uznać wyższość Argentyny, z którą przegrała 0:3. Zdołała jednak zyskać sobie sympatię wielu kibiców. Przed samym meczem półfinałowym Rubén Cecco opowiedział o swoich wspomnieniach związanych z czasami, gdy grał w klubie Dinamo Tirana. Trenerem był tam wówczas wspomniany trener Chorwatów – Zladko Dalić.
Były argentyński piłkarz opowiedział, że w 2009 roku otrzymał od Dalica Biblię i różaniec. Ówczesny trener Dinama Tirana przywiózł je z Watykanu, gdzie zostały pobłogosławione przez Ojca Świętego. Argentyńczyk do dziś podkreśla, że to dla niego niezwykle istotne pamiątki.
"Noszę w kieszeni różaniec, ale nie traktuję go jako amuletu. Mecz lub trening staram się rozpocząć odmówieniem choćby jednej tajemnicy" ❤️
Zlatko Dalić pic.twitter.com/K3hdQMbAri— o. Kamil (@kam_k1993) December 9, 2022
Sam Zlatko Dalić również niejednokrotnie wskazywał na to, jak istotna w jego życiu jest wiara w Boga. Podkreślał, że wszystko, co osiągnął, zawdzięcza „memu kochanemu Bogu”. Za czasów młodości chętnie służył do Mszy w klasztorze Franciszkanów i do dziś nie odszedł od Kościoła.
Dalić często też modli się na różańcu, który zawsze nosi przy sobie. Przyznał, że gdy tylko czuje trudne chwile, sięga po niego. Modlitwa sprawia, że łatwiej przezwyciężać mu życiowe trudności.
ds/KAI,Niedziela.pl
Dodaj komentarz