Wrocław: Okno Życia jest systematycznie dewastowane. Siostry proszą o pomoc
W Oknie Życia we Wrocławiu ocalono dotąd 18 dzieci, które żyją teraz w rodzinach adopcyjnych. W ostatnim czasie miejsce to jest często dewastowane. Siostry boromeuszki proszą o pomoc.
W domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza przy ul. Rydygiera 22-28 już od 13 lat działa Okno Życia.
w tym czasie schronienie w nim znalazło już 18 niemowląt, które zostały adoptowane.
Ostatnio, jak poinformował w mediach społecznościowych Ośrodek Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor, Okno Życia jest systematycznie dewastowane i okradane.
Kradzione są rzeczy dla dzieci: beciki materacyki, wanienki, kokony niemowlęce itp. W środku została zdewastowana ściana. Zdarzało się, że przychodzą tu nietrzeźwi studenci. Do Okna Życia weszła również 20-letnia studentka, która chciała zrobić sobie selfie.
W ciągu tygodnia zdarza się kilka aktów kradzieży. Zabierają materace, śpiworki. W tamtym tygodniu chłopak wyciągnął całe łóżeczko, taką wanienkę. Pewnie dla zabawy. Potem zostawił ją na chodniku. A to wszystko kosztuje. Taka wanienka ponad 500 złotych. Ciężko też kupić odpowiednio dopasowane do okna rzeczy. Muszą mieć odpowiedni wymiar, a okno życia powinno ciągle funkcjonować – opowiada siostra Macieja Miozga, która opiekuje się oknem życia.
Siostry, które zajmują się Oknem Życia, proszą o pomoc i wsparcie w uzupełnieniu wyposażenia, które zostało ukradzione. Potrzebują także farb, by zamalowywać zniszczone wokół Okna Życia ściany. Rzeczy można przynosić do sióstr (ul. Rydygiera 22-28) do godz. 20.
AG/Facebook.com,, gazetawrocławska.pl, opoka.org
Dodaj komentarz