Tusk chce finansowania in vitro. Mówi o „ponurym rozdziale rządów PiS”

(fot. commons.vikimedia.org/Jonas Steinhöfel/Donald Tusk)

W trakcie wczorajszego spotkania w Piasecznie przewodniczący Platformy Obywatelskiej poinformował o kolejnym projekcie jego ugrupowania. Donald Tusk, który w ostatnim czasie niezwykle często mówił o konieczności zalegalizowania aborcji, teraz domaga się również finansowania in vitro.

O skierowaniu do Sejmu projektu obywatelskiego dotyczącego refundacji procedury in vitro politycy Platformy mówili już we wrześniu. Proponuje się przekazywanie na ten cel każdego roku aż 500 mln złotych. Dla uzyskania refundacji konieczne byłoby wykazanie trwających 12 miesięcy bezskutecznych prób leczenia niepłodności.

Teraz do tematu wrócił Donald Tusk, który w Piasecznie powiedział:

Wreszcie pani marszałek Witek wydała zgodę i możemy zbierać podpisy pod inicjatywą PO na rzecz przywrócenia pełnego finansowania procedury in vitro w Polsce.

Dodał, że za kilka dni ma się rozpocząć zbiórka podpisów i w jego opinii do świąt uda się zebrać ich 100 tysięcy. Stwierdził, że wówczas:

[…] być może uda się przynajmniej ten jeden ponury rozdział rządów PiS-u, jeśli chodzi o nasze rodziny, nasze dzieci, nasze panie, zamknąć.

Problem w tym, że procedurę in vitro trudno określać mianem „leczenia niepłodności”, bo w istocie stanowi ona zapłodnienie pozaustrojowe. Ci sami politycy, którzy gardłują na temat konieczności legalizacji aborcji, teraz zabiegają o wzrost dzietności przez stosowanie in vitro. Ba, Tusk stwierdził nawet, że w ten sposób można rozwiązać ów problem.

ds/300polityka.pl,dorzeczy.pl