WHO przeznaczy gigantyczne środki na aborcję

(Fot. Unsplash.com/Gayatri Malhotra)

„Niezwykle szokujące jest uzmysłowienie sobie, jakie są faktyczne cele działania Światowej Organizacji Zdrowia. W sytuacji, gdy miliony dolarów więcej wydaje się na propagowanie aborcji niż na zapobieganie przemocy wobec kobiet i dziewcząt, staje się jasne, że dzieje się źle” – podkreśla rzecznik organizacji Right To Life UK Catherine Robinson. Okazuje się, że aż 11 proc. funduszy z budżetu WHO ma zostać przeznaczonych zwiększenie liczby aborcji.

O niezwykle bulwersujących wydatkach Światowej Organizacji Zdrowia poinformował w tekście na łamach „Naszego Dziennika” red. Zenon Baranowski. Jeśli chodzi o działania, na które przeznaczony ma być więcej niż co dziesiąty dolar z budżetu WHO, chodzi między innymi o zwiększenie dostępności mifepristonu i mizoprostolu czy działania lobbingowe w poszczególnych krajach, które dotyczą wprowadzenia legalnego zabijania dzieci nienarodzonych.

Środki przeznaczane będą też na „planowanie rodziny” – chodzi między innymi o antykoncepcję. Łącznie – podlicza Baranowski – około jedna trzecia budżetu ma być przeznaczona na pośrednie lub bezpośrednie finansowanie aborcji lub jej propagowanie. Te dane szokują jeszcze bardziej, jeśli wziąć pod uwagę, że tylko 15 proc. środków jest przeznaczanych na działania związane ze zdrowiem matki i okresem okołoporodowym – czytamy.

Niestety, sytuacja jest nadzwyczaj niepokojąca. Większość pieniędzy na aborcję trafia do krajów afrykańskich. Nigeryjska działaczka Obianuju Ekeocha informowała z kolei, że w trakcie kryzysu związanego ze wzrostem liczby zakażeń koronawirusem, ofiarodawcy z Zachodu bardziej zainteresowani byli zwiększaniem działań proaborcyjnych niż kwestią opieki zdrowotnej czy brakami żywności lub wody.

ds/Radiomaryja.pl,„Nasz Dziennik”

Udostępnij