Eugenika – nowa ofensywa. Główny patron i sponsor: Bill Gates!

Koncepcja „życia nie wartego życia”, nie zniknęła wraz ze zburzeniem komór gazowych. Zamiast na śmietniku historii, przeczekała niekorzystne dla niej momenty XX i XXI wieku. A że nie trwały one zbyt długo, już w przepoczwarzonej formie wylądowała na biurkach tęgich umysłów głowiących się nad sposobami rozwiązania trapiących świat problemów.
Wspólne poglądy z eugenikami, rasistami i satanistami? Tego… nie ujawniajmy!
Dzisiaj nie ma postaci równie zaangażowanej w uszczęśliwianie świata na siłę, co Bill Gates. Amerykański miliarder ma w zwyczaju odcinanie się od dorobku intelektualnego takich eugeników jak Galton i Davenport, a usłużne „faktczekkery” prześcigają się w zacieraniu śladów łączących go z „psami Darwina”. Nie może to dziwić – gdyby okazało się np., że Gates ma wiele poglądów wspólnych z tak pracowitym tuzem eugeniki jak żyjący na przełomie XIX i XX wieku Moses Harman, okazałoby się, że promuje tym samym koncepcję iście rasistowską i otwarcie antychrześcijańską. Dość wspomnieć, że kluczowe pismo wydawane przez Harmana, aż do momentu, w którym został on zmuszony do zmiany jego szyldu, nosiło nazwę… „Lucifer”.
Marketingowcy stają na głowie, by tych związków ideowych nie ujawniać. Niemniej jednak, twarz współczesnej filantropii ma wiele wspólnego z przedwojennymi „higienistami”. Aby to zrozumieć, cofnijmy się najpierw do upadku III Rzeszy i bankructwa ideologii narodowego socjalizmu – która to niewątpliwie przebijała totalitarny komunizm w propagowaniu koncepcji eugenicznych.
Powojenna transformacja – w miejsce eugeniki, „jakość życia” i „zdrowie reprodukcyjne”
Skompromitowaną po II wojnie światowej ideologię przywrócił Julian Huxley, brat autora klasycznego „Nowego Wspaniałego Świata”. W jego opinii wejście na wyższy poziom rozwoju osiągniemy już nie dzięki hodowli człowieka, ale edukacji, poprawie ochrony zdrowia i nowym antykoncepcyjnym technologiom.
Koncepcję „życia nie wartego życia” zastąpiła bardziej przystępna językowo „jakość ludzkich istnień”. Planowanie rodziny, kontrolę urodzin czy kontrolę populacji uznawał w gruncie rzeczy za to samo: środki do poprowadzenia ewolucji w pożądanym kierunku.
Przychylność wobec krypto-rasistowskich koncepcji zdobył przebierając je w katastroficzne wizje przeludnienia. Nawet jeśli nie podzielano postulatów dawnych eugeników, konieczność ratowania planety i jej zasobów implikowała walkę z przyrostem naturalnym. Doskonałym narzędziem realizacji powyższych celów okazały się pieniądze wpływowych fundacji operujących pod przykrywką filantropii.
Fundacja Gatesów – czym się zajmuje? Co propaguje?
Dzisiaj krucjacie z pod znaku „jakości życia” przewodzi Fundacja Gatesów, nad której przedsięwzięciami wciąż czuwają duchy Darwina, Malthusa i Harmana. Aby wszystko brzmiało jeszcze korzystniej, aby forma przekazu była bardziej przyswajalna i akceptowalna dla przeciętnego zjadacza chleba, ową „jakość życia” łączy się z lansowanym na użytek szerokiego frontu propagandy aborcyjnej terminem „zdrowie reprodukcyjne”. Tym samym, coś, co już na pierwszy rzut oka wygląda na zwyczajną zbrodnię z wyrachowania i morderstwo na niewinnych ludziach wedle rasistowskich kryteriów, jest światu oferowane jako troska o zdrowie reprodukcyjne i zabezpieczenie świata przed przeludnieniem.
Serial „Władcy Świata”, którego jednym z bohaterów jest Bill Gates niebawem ukaże się pod szyldem PCH24TV, którego wydawcą jest Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi.
Dodaj komentarz