28 kwietnia, 2024
24 lipca, 2023

Śnieżka wyzwolona z oków patriarchatu. Disney przerabia kolejną kultową historię na feministyczną modłę

(Zrzut ekranu z youtube.com/Variety)

„To już nie jest 1937 rok…” – deklaruje Rachel Zegler, odtwórczyni roli Śnieżki w nowej adaptacji Disneya. Przeniesiony w nowoczesne realia film musi więc dostosować się do aktualnych standardów. Jak zapowiadają gwiazdy, Śnieżka nie będzie ratowana przez księcia, bo – jak na wyzwoloną kobietę przystało – wcale nie marzy o wielkiej miłości. Wytwórnia Disneya zamierza zniszczyć kolejną kultową bajkę, byle tylko przypodobać się ideologii woke.

Czasy się zmieniają, a wraz z nimi zmieniają się też normy społeczne. A w dzisiejszych czasach nie do pomyślenia jest przecież, abyśmy mogli zobaczyć na kinowym ekranie coś tak nienowoczesnego, jak kobieta czekająca na mężczyznę, który ją uratuje. Dziś kobiety ratują się same, a te co bardziej pobłażliwe dla słabszej płci, jaką są mężczyźni, uratują nawet i księcia.

Jak będzie z ratowaniem księcia w nowej wersji Królewny Śnieżki – tego jeszcze nie wiadomo, ale ciekawe szczegóły, które już ujawniono na temat tej produkcji, jasno wskazują, że to już koniec ze Śnieżką jaką znamy.

To już nie jest 1937 rok – deklaruje odtwórczyni głównej roli Rachel Zegler.

Aktorka zapowiada, że chce nadać postaci królewny nowoczesnego sznytu, a Śnieżka z nowej adaptacji nie będzie już wpisywać się w tradycyjne kobiece role społeczne.

Nie będzie ocalona przez księcia – mówi Zegler. – Nie będzie już marzyć o prawdziwej miłości. Marzy o tym, aby być przywódczynią, którą wie, że może się stać.

To, że rola kobiety się zmieniła i dziś stereotyp poddanej, biernej niewiasty, która tylko czeka na księcia mógłby się nie spodobać, to jedno, ale dlaczego czymś złym miałoby być marzenie o prawdziwej miłości? Czy Śnieżka zostanie teraz kobietą sukcesu, wspinającą się po szczeblach kariery, a zamiast prawdziwej, wiernej miłości z księciem, postawi najwyżej na przelotne związki bez zobowiązań? Taki najwyraźniej jest zdaniem Disneya najodpowiedniejszy obraz kobiecości, który należałoby wpoić współczesnym dziewczynkom.

To po prostu naprawdę niesamowita historia, dla młodych ludzi z całego świata, którzy mogą się w niej odnaleźć – zapowiada Zegler.

Zarzuty w stosunku do oryginalnej historii nie kończą się zresztą na ukazywaniu tradycyjnych ról społecznych. Oberwało się także scenie pocałunku, który książę składa na ustach uśpionej Śnieżki. Zdaniem strażników polit-poprawności to przemoc, bo Śnieżka nie wyraziła na to zgody. Debata na ten temat przetoczyła się przez USA już kilka lat temu. Wydaje się, że Disney wyciągnął z niej wnioski, skoro „pocałunek prawdziwej miłości” nie jest już tym, co ma wieńczyć historię Śnieżki.

Po Syrence Ariel i święcącej w tych dniach kinowe triumfy Barbie przyszedł więc czas na kolejny Disneyowski klasyk. Arielka w unowocześnionej wersji nie do końca spodobała się widzom. W USA odnotowała niezłe, jednak niższe niż spodziewane zarobki po pierwszym weekendzie, ale reszta świata okazała się mało entuzjastyczna. Barbie natomiast sprzedała się już jednak znacznie lepiej, a i w tym filmie nie brak feministycznych wątków (co jest dość kuriozalne, biorąc pod uwagę, że jeszcze niedawno lalka była uważana za absolutne zło przez piewców nowoczesności).

Jaki los czeka Śnieżkę? Czy widzowie skuszą się na nowoczesną historię królewny, która nie leży otruta, czekając na wybawienie z rąk mężczyzny, tylko rozpycha się łokciami na własnej drodze do sukcesu? A może tym razem Disneya czeka gorzkie przebudzenie?

AAG/twitter.com

Wąsata pomocnica Wróżki Chrzestnej w sukience i makijażu. Disney nie ustaje w walce o młode pokolenie

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023