29 marca, 2024
31 maja, 2023

Wąsata pomocnica Wróżki Chrzestnej w sukience i makijażu. Disney nie ustaje w walce o młode pokolenie

(Fot.: pixabay.com/ Zdjęcie ilustracyjne)

Mężczyzna z widocznym zarostem, przebrany w sukienkę i z wyrazistym makijażem, zaprasza dzieci do butiku Bibbidi Bobbidi w Disneylandzie w Kaliforni. To kolejny przejaw forsowanej przez korporację ideologii „woke”. Niestandardowa pomocnica Wróżki Chrzestnej nie spodobała się jednak rodzicom i na Disneya wylewa się fala krytyki.

Disney, dawniej kojarzony z kultowymi animacjami dla dzieci i wykreowaniem mnóstwa postaci, które na stałe weszły do kanonu popkultury, od pewnego czasu stawia sobie nowy cel. Nie jest nim już bawienie i uczenie dzieci poprzez ciekawe i zabawne kreskówki, ale przeciąganie ich na „tęczową stronę mocy”. Manipulowanie najmłodszych propagandowym przekazem środowisk LGBT przybiera coraz to nowe formy.

Na postaci LGBT w filmach dla dzieci i młodzieży można się już natknąć niemal powszechnie, każdy choćby wstępnie zorientowany w tej problematyce rodzic wie zatem, że nawet te pozornie „bezpieczne” produkcje trzeba brać pod lupę. Jak się okazuje, ideologicznie wątpliwe atrakcje serwują swoim gościom również popularne na całym świecie parki rozrywki spod szyldu Disneyland.

W jednym w większych Disneylandów, w Anaheim w stanie Kalifornia, dzieci mogą spotkać pomocnicę Wróżki Chrzestnej z widocznym zarostem. Postać przedstawia się jako Nick i zaprasza do jednego z butików z kostiumami.

Więc mam na imię Nick i jestem jedną z uczennic Wróżki Chrzestnej — mówi pracownik Disneylandu. –  Jestem tutaj, aby pomóc ci się rozejrzeć i dokonać wszystkich wyborów na ten dzień.

Na opublikowanym na Tik Toku krótkim filmie widać, jak przebrany w fioletową sukienkę mężczyzna z mocnym makijażem i jednocześnie zarostem wita w sklepie dziewczynkę.

Butik Bibbidi Bobbidi to miejsce, gdzie dzieci w wieku od 4 do 10 lat odwiedzające Disneyland mogą wybrać sobie przebrania – stroje księżniczek Disneya.

Nietypowy pracownik wzbudził kolejną falę protestów zaniepokojonych rodziców.

Mężczyzna w przebraniu jest nie tylko dziwaczny i niestosowny, ale odciąga gości z „pokazu” – cała iluzja znika. Nie liczy się nic oprócz planu, a twoje czteroletnie dziecko to pionek, którego chętnie zmanipulują – komentuje materiał konserwatywny publicysta Peachy Keenan.

Inny użytkownik zwraca także uwagę na zmianę obyczajową, jaka dokonała się na przestrzeni lat, a która ma swoje odzwierciedlenie również w standardach pracy Disneya.

Pamiętam, kiedy „Disney Look” nie pozwalał nawet kobietom nosić niektórych kolorów lakierów do paznokci. A teraz coś takiego?! – pisze.

Dla wielu internautów nie ulega wątpliwości, że takie z pozoru drobne i „nieszkodliwe” akcenty ideologii LGBT nie są bynajmniej przypadkowe, ale stanowią część planowej rewolucji kulturowej.

Szczególnie interesujące jest to, w jak dużym stopniu jest to zamierzone. To jest koleś z wąsami w sukience. Nie jest osobą „trans”. Pomyślcie, ile prawdziwych dziewczyn chce tej pracy w Disneyu i dali mu ją nie bez powodu… – zauważa jeden z komentujących.

Rzeczywiście butiki Bibbidi Bobbidi już około połowy ubiegłego roku porzuciły normy dotyczące płci. Dążąc do zwiększenia „inkluzywności” i zapewnienia równości tym członkom kadry pracowniczej, którzy niekoniecznie identyfikują się jako kobiety, Disney zmienił tytuł „Trenująca wróżka chrzestna” (ang. Fairy Godmother in training), który wprost uwzględnia płeć postaci na rzecz określenia „Pomocnik Wróżki Chrzestnej”, który jest neutralny płciowo.

W ten sposób członkowie obsady, którzy mogą nie identyfikować się jako kobiety, mogą nadal uczestniczyć w procesie ubierania i stylizowania dzieci bez konieczności nazywania siebie kobiecymi postaciami Disneya – powiedziała wówczas korporacja.

Disney od pewnego czasu toczy liczne spory prawne, w tym jeden z najgłośniejszych z gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem. Kandydat na prezydenta USA sprzeciwia się kierowaniu propagandowego przekazu LGBT do dzieci, czego przejawem jest m.in. wprowadzona przez niego ustawa „Don’t Say Gay” — która ma na celu ograniczenie edukacji o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej w szkołach podstawowych. DeSantis próbuje również ograniczyć możliwości korporacji Disney, która w wielu stanach cieszy się półautonomicznym statusem, dającym szerokie uprawnienia do nakładania podatków i kształtowania przepisów dotyczących zagospodarowania przestrzennego na terenie Centralnej Florydy, gdzie znajdują się kurorty i parki rozrywki.

AAG/nypost.com

 

Floryda: stan przejmie kontrolę nad dzielnicą Disneya. Sprzeciw gubernatora wobec promocji dewiacji przez słynną korporację

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023