Robert Biedroń narzeka na homofobię. Przykład? Nie chodzi z partnerem za ręce

#Bruksela #homofobia #homoseksualizm #jarosław kaczyński #krzysztof śmiszek #LGBT #presja LGBT #propaganda #robert biedroń

(fot. tvn24.pl, zrzut ekranu, Robert Biedroń)

Europoseł Lewicy znany przede wszystkich ze swoich preferencji seksualnych stwierdził, że w Polsce trwa „homofobiczna tresura”. To właśnie dlatego w tolerancyjnej Brukseli nie chodzi ze swoich „partnerem” za ręce.

W ocenie byłego kandydata na prezydenta, który w roku 2020 zdobył 2,22 proc. poparcia, on i jego „partner”, inny poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, nie chodzą razem za ręce bo są tak… „wytresowani”. Ich zachowania z Polski mają przenosić się także na Brukselę. Słowa padły na antenie TVN24.

Lat nieprzyjemnych spojrzeń, upokorzeń i uwag winny ma być oczywiście Jarosław Kaczyński, który w ocenie Biedronia przepełniony jest nienawiścią. Ponadto lider PiS miał zapewnić instytucjonalne wsparcie dla homofobii, cokolwiek miałoby to znaczyć.

Co ciekawe, lewicowy polityk jako przykład tego typu prześladowań podał tragedię sprzed kilku lat, gdy 14-letni Dominik popełnił samobójstwo. Wedle medialnych doniesień dramat był efektem przemocy słownej ze strony kolegów, jednak – jak mówiła matka tragicznie zmarłego chłopca – nastolatek nie prowadził homoseksualnego stylu życia. Wydaje się więc, że przytoczenie tej sprawy przez Biedronia to nadużycie, nawet jeśli przemoc słowna wiązała się z tematyką LGBT.

Podobnie błędna jest opinia europosła, który z przemocą wobec osób identyfikujących się jako homoseksualne łączy olbrzymią skalę problemów psychicznych oraz myśli i prób samobójczych wśród polskiej młodzieży. Problem jest jednak skomplikowany, gdyż młodzi ludzie muszą odnaleźć się w pędzącym świecie pełnym wyidealizowanych obrazów rodem z mediów społecznościowych, ale często nie mogą poznać własnej tożsamości z powodu rozbitych rodzin lub wyalienowania się bliskich.

MWł/tvn24.pl, naTemat.pl

Udostępnij