Prawie 10 milionów dzieci zostało zabitych od czasu zatwierdzenia ustawy aborcyjnej w Anglii 54 lata temu

Według najnowszych zatrważających rządowych danych statystycznych ponad jedna na cztery (25,2%) ciąże w Anglii i Walii kończy się aborcją.
Niedawno w Anglii minęła 54. rocznica wejścia w życie ustawy aborcyjnej. Otrzymała ona zgodę królewską i 6 miesięcy później, w 1968 roku weszła w życie.
Portal LifeSiteNews opublikował mrożące krew w żyłach statystyki.
(…) w Anglii, Walii i Szkocji życie w wyniku aborcji straciła oszałamiająca ilość 9 900 961* nienarodzonych dzieci – w 2020 r. co 2,5 minuty w wyniku aborcji ginęło jedno dziecko, a co godzinę – odbierano 25 istnień ludzkich – czytamy.
Liczba aborcji w Anglii i Walii osiągnęła niechlubny rekordowy poziom – w 2020 r. przeprowadzono ich 210 860, podczas gdy liczba aborcji przeprowadzonych w Szkocji była drugą najwyższą w historii i wyniosła 13 815.
Ten znaczący wzrost liczby zabitych dzieci nienarodzonych towarzyszył wprowadzeniu przez rząd w marcu 2020 r. tymczasowego prawa umożliwiającego przeprowadzanie aborcji domowych w Anglii, Walii oraz Szkocji.
Statystyki aborcyjne opublikowane przez Departament Zdrowia i Opieki Społecznej pokazują, że w 2020 r. przeprowadzono 209 917 aborcji na mieszkankach Anglii i Walii. Jest to o 2 533 więcej niż w roku 2019, który do tej pory był rekordowo wysoki.
„Łatwa i bezpieczna”?
W 2020 r. ujawniono, że ponad 60% angielskich klinik aborcyjnych zostało ocenionych jako nieodpowiednie lub wymagające poprawy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo.
W ciągu ostatnich trzech lat Care Quality Commission (CQC) opublikowała alarmujące raporty opisujące nadużycia w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa w dwóch największych klinikach aborcyjnych w Wielkiej Brytanii. Inspektorzy stwierdzili, że klinika aborcyjna w Londynie, która specjalizuje się w tzw. późnych aborcjach, narażała życie kobiet.
Również aborcje domowe niosą ze sobą ogromne ryzyko dla zdrowia i życia kobiet. Placówki, które wysyłają pigułki pocztą, nie przeprowadzają podstawowych kontroli przed wysłaniem śmiercionośnego medykamentu.
LifeSiteNews donosi również, że tajne dochodzenie wykazało, iż w skutek nowego brytyjskiego prawa środki poronne można łatwo zdobyć i podawać innym osobom, potencjalnie pod przymusem.
W maju 2020 r. ujawniono również, że brytyjska policja prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci nienarodzonego dziecka po tym, jak jego matka zażyła tabletki aborcyjne w domu, będąc w 28. tygodniu ciąży.
Ponadto firma BPAS, świadcząca usługi aborcyjne, poinformowała, że prowadzi dochodzenie w sprawie kolejnych ośmiu przypadków kobiet, które zażyły pigułki po przekroczeniu 10-tygodniowego limitu, co rodzi pytania o to, jakie kontrole są przeprowadzane, aby upewnić się, że prawo nie jest łamane i że nie dochodzi do niebezpiecznych tzw. późnych aborcji.
Brytyjskie prawo aborcyjne zawodzi zarówno kobiety, jak i nienarodzone dzieci. To narodowa tragedia, że od czasu uchwalenia ustawy aborcyjnej z 1967 r. zginęło 9 900 961 osób – każda z nich to wartościowa istota ludzka, której odmówiono prawa do życia.
(…) każda z tych aborcji oznacza porażkę naszego społeczeństwa w ochronie życia dzieci w łonie matki i brak pełnego wsparcia dla kobiet w nieplanowanej ciąży – podkreśliła rzeczniczka Right To Life UK, Catherine Robinson.
*Notka portalu LifeSiteNews.com: Liczba ta jest prognozą dla Anglii, Walii i Szkocji do północy dnia 27.04.22 i została obliczona na podstawie następujących założeń:
- Liczba aborcji dziennie w Anglii i Walii pozostanie taka sama w latach 2022 i 2021 jak w 2020 roku.
- Liczba aborcji dziennie w Szkocji pozostanie taka sama w 2022 i 2021 r., jak w 2020 r.
- Wskaźnik aborcji w ciągu roku rozkłada się równomiernie.
Należy pamiętać, że organizacja Right to Life UK nie uwzględniło danych dotyczących aborcji, które miały miejsce w Irlandii Północnej od 2020 r., ponieważ nie zostało wyjaśnione, w którym dniu aborcje rozpoczęły się w Irlandii Północnej.
AM/LifeSiteNews.com
Dodaj komentarz