Policja ostrzega: Nieletni na gigancie są narażeni na szybką demoralizację

(Fot. unsplash.com/Alan Alves)

Wraz z początkiem lata rozpoczyna się okres, kiedy zdecydowanie częściej policja informowana jest o ucieczkach nastolatków z domu. Ostrzega przed tym rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka.

Poinformował on, że każdego roku policja otrzymuje kilka tysięcy zgłoszeń na temat zaginięć osób nieletnich. Dodał, że żadne ze zgłoszeń nie jest lekceważone, ale jednocześnie zaapelował do rodziców aby nie wahali się ich zgłaszać.

Zaznaczył, że pozbawieni opieki nieletni to sytuacja potencjalnie niebezpieczna. Wspomniał chociażby o sytuacji, w której potrąconych zostało dwoje nastolatków, którzy usiłowali złapać okazję. W wypadku niestety zginęli.

Zaznaczył też, że często młodzi w trakcie ucieczki narażeni są na szybką demoralizację, ponieważ mogą zostać poczęstowani alkoholem, narkotykami czy być ofiarami wykorzystania seksualnego. Dodał, że podobnych przypadków jest mnóstwo, a młodzi zostają po tym co najmniej z traumą na całe życie.

Policjant dodał, że często młodzi łapani są też na kradzieżach sklepowych czy włamaniach do domków letniskowych, niejednokrotnie znikają z ukradzionymi z domu kosztownościami czy odłożonymi przez rodziców i bliskich pieniędzmi. Większość uciekinierów policja łapie w ciągu kilkunastu godzin, ale czasem trwa to kilka tygodni.

W ocenie rzecznika powodem ucieczek bywa bunt na brak zgody rodziców na samodzielny wyjazd. W innych przypadkach chodzi na przykład o ucieczkę do wielkiej miłości poznanej na drugim końcu kraju lub zwyczajnie „dla dobrej zabawy”. Bez względu na powód, rodzice nie powinni czekać ze zgłoszeniem 24 godziny. Inspektor zaznaczył, że szczególnie dotyczy to przypadków, gdy mamy podejrzenie, że może im się stać krzywda.

ds/PAP

Udostępnij