Pobicie księdza we Wrocławiu! „Najbardziej przeszkadzała mu sutanna”

W ostatnich czasach coraz częściej możemy usłyszeć o atakach wymierzonych w księży, świątynie czy wizerunki świętych. Trudno nie szukać tu wpływu nagonki medialnej. Ofiarą ostatniego ataku stał się jeden z wrocławskich księży.
Do napaści doszło w minioną niedzielę. Ks. Adrian przekazał, że po odprawieniu o godzinie 7. Mszy świętej w klasztorze sióstr albertynek poszedł w kierunku przejścia dla pieszych. Po tym jak stanął na światłach poczuł mocne uderzenie w tył głowy.:
Odwróciłem się i zobaczyłem wytatuowanego mężczyznę, mniej więcej w moim wieku. Zaczął mnie wyzywać i grozić mi, że mnie znów uderzy.
Gdy duchowny zapytał napastnika o powód ataku, ten uderzył go pięścią w twarz tak mocno, że księdzu spadły okulary. Agresor wyrwał mu też koloratkę, ubliżał mu i miał zamiar dalej bić. Jak relacjonuje ksiądz, w jego ocenie najbardziej napastnikowi przeszkadzała sutanna.
Na pomoc księdzu przybiegli pasażerowie tramwaju, którzy zareagowali widząc atak i wysiedli z pojazdu. Odciągali napastnika od księdza, w końcu udało się go obezwładnić i wezwać policję oraz pogotowie ratunkowe.
Mężczyznę zatrzymano, a ratownicy chcieli przewieźć księdza na SOR. Duchowny nie czuł jednak, aby obrażenia tego wymagały, choć kolejnego dnia udał się zgodnie z zaleceniami w celu wykonania tomografii i RTG głowy. Na szczęście skończyło się najpewniej tylko na guzie i zniszczonych okularach – mówił. Zdaniem policji napastnik mógł być pod wpływem środków odurzających, dlatego przeprowadzono badanie krwi.
ds/wroclaw.gosc.pl
Dodaj komentarz