19 marca, 2024
1 września, 2022

1 września 1939 – początek dramatu Polaków. Dziś obchodzimy 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej

(fot. Commons.wikimedia.org/Warsaw Uprising Prudential/Hit, frame_2a/ Uderzenie w budynek na ulicy Świętokrzyskiej, II wojna światowa)

1 września roku 1939 Polska została zaatakowana z północy, zachodu i południa przez nazistowskie Niemcy i podporządkowaną Berlinowi Słowację. Mimo wielkich nadziei nasz kraj nie był w stanie obronić się przed zmasowanym najazdem, a dramatu dopełniła sowiecka agresja z 17 września. Tym samym 1 września to dzień początku tragedii milionów Polaków. Tragedii, która nie skończyła się w roku 1945.

Początek II wojny światowej 1 września nie jest sprawą oczywistą. Wszak Republika Chińska będąca sojusznikiem Europy Zachodniej walczyła z faszystowską Japonią znajdującą się po stronie Adolfa Hitlera już od lata roku 1937. Z kolei w Europie wojna miała swoje niemilitarne epizody już w roku 1938: w marcu Niemcy anektowali Austrię, zaś jesienią odebrali Czechosłowacji część terenów (Sudety), ostatecznie likwidując ten kraj na wiosnę roku 1939. Wtedy też narodowi socjaliści zmusili Litwę do oddania Niemcom Okręgu Kłajpedy.

Niezależnie jednak od tego gdzie na osi czasu umiejscowimy początek II wojny światowej, to właśnie atak na Polskę był pierwszą stricte militarną operacją na Starym Kontynencie w ramach owego konfliktu. Ponadto to agresja Niemiec z 1 września 1939 roku wywołała odpowiedź Francji i Wielkiej Brytanii. Bo chociaż sojusznicy nie pomogli naszemu państwu od razu, to wypowiedzieli Niemcom wojnę właśnie w odpowiedzi na zaatakowanie Polski. To więc wojna w naszym kraju umiędzynarodowiła konflikt, co było poniekąd sukcesem, być może jednym z niewielu, sanacyjnych władz Rzeczypospolitej. W naszej sprawie nikt z Hitlerem nie negocjował – jak chociażby w przypadku Czechosłowacji.

Niestety umiędzynarodowienie walki o Polskę, fakt, że II wojna światowa formalnie toczyła się o nasz kraj, nie zmienia tragizmu narodowej historii, jaka rozpoczęła się 1 września roku 1939. Polska w trakcie 6 lat wojny straciła około 6 milionów obywateli, co oznacza, że proporcjonalnie straciliśmy najwięcej ze wszystkich państw świata – około 17 procent populacji. Skalę strat niech unaoczni nam prosty przykład: 17 procent to niemalże jeden na pięciu. Słowem: w trakcie wojny stracilibyśmy 1 na 5 przyjaciół, 1 na 5 krewnych, 1 na 5 sąsiadów i tak dalej.

Ów odsetek był jednak znacznie wyższy w przypadku niektórych grup społecznych związanych z funkcjami przewodnimi w ramach narodu. O wiele częściej ginęli więc księża, politycy, intelektualiści, działacze społeczni. Oczywiście proporcjonalnie największą ofiarę ponieśli polscy Żydzi, których zginęło – wedle różnych szacunków – od ponad 80 do ponad 90 procent.

Dramat wojny i piekło, jakie na ziemi zgotowali obywatelom Polski Niemcy, nie zakończyły się wraz z rokiem 1945. Z jednej strony wielu ludzi pozostało z bliznami na psychice, które bolały ich do końca życia. Ponadto polskie dzieci zrabowane przez Niemców w większości nie wróciły do Ojczyzny – tym samym obdarto ich z tożsamości i do dziś żyją z błędnym przekonaniem o swoim pochodzeniu. Po drugie zaś po roku 1945 nasz kraj został włączony w sowiecką strefę wpływów. O ile więc wojnę formalnie wygraliśmy, to realnie jedynie przegrał ją nasz przeciwnik, a my przez kilka dekad byliśmy zależni od komunistycznego imperium zła ze stolicą w Moskwie.

Michał Wałach

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023