„Płodność Słowian jest niepożądana”. 80 lat temu Hitler zalegalizował w Polsce aborcję

9 marca 1943 r. w Niemczech ukazało się pierwsze z rozporządzeń regulujących kwestię aborcji w Rzeszy i na terenach okupowanych, w tym także na ziemiach polskich. Chodziło o to, by dać polskim kobietom możliwość legalnego zabijania poczętych dzieci. Przepisy stanowiły element niemieckiej polityki narodowościowej, opierającej się na tzw. “czystkach rasowych”.
Rozporządzenie ukazało się w Dzienniku Ustaw Rzeszy i przewidywało karę więzienia, a nawet śmierci dla Niemek, które dopuściłyby się aborcji (nazywanej wówczas “spędzaniem płodu”). Wskazywano przy tym, że nowe regulacje dotyczą tylko Niemców, zatem dzieciobójstwa mogły dokonywać legalnie kobiety z okupowanych terenów wschodnich. Skutkiem tego zapisu Niemcy mogli kontynuować procedowanie nad przepisami wymierzonymi przeciwko Polakom. I tak, w rozporządzeniu Leonarda Contiego, Reichsführera do spraw zdrowia z 11 marca 1943 r. umieszczono przepisy, które dopuszczały legalną aborcję na życzenie dla robotnic przymusowych ze wschodniej Europy.
9 marca 1943 r. Adolf Hitler zalegalizował aborcję „na żądanie” w okupowanej Polsce. Była to część niemieckiej polityki wyniszczająca „niższą rasę”, za jaką Niemcy uważali Słowian, w tym Polaków.
Aborcja to morderstwo, to odebranie podstawowego prawa – prawa do życia! pic.twitter.com/bb6uE3Aojq
— Rafał Mosiołek (@rafalmosiolek) March 9, 2023
Takie “przyzwolenie” wyraźnie rozciągnięto na Polki kolejnymi zarządzeniami wykonawczymi Contiego z marca i czerwca 1943 r. Rozporządzenia dawały również możliwość złożenia wniosku o dokonanie aborcji u Polek lekarzom i pracodawcom. Posunięto się nawet do zorganizowania w Waltrop-Holthausen w Westfalii Centralnego Obozu Aborcyjnego przeznaczonego dla ciężarnych robotnic ze Wschodu.
Polityka okupanta co do mordowania nienarodzonych, określona została już wcześniej. W 1942 r. Adolf Hitler stwierdził:
W obliczu dużych rodzin tubylczej ludności jest dla nas bardzo korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie najwięcej aborcji.
Mawiał również:
Osobiście zastrzelę tego idiotę, który chciałby wprowadzić w życie przepisy zabraniające aborcji na wschodnich terenach okupowanych.
Z kolei Martin Bormann, sekretarz führera, stwierdzał:
Obowiązkiem Słowian jest pracować dla nas. Płodność Słowian jest niepożądana. Niech używają prezerwatyw albo robią skrobanki – im więcej, tym lepiej. Oświata jest niebezpieczna.
Czy odrzucenie projektu „Aborcja to zabójstwo” tuż przed 80. rocznicą legalizacji dzieciobójstwa w naszym kraju, to symboliczne nawiązanie do ludobójczych praktyk wprowadzonych przez krwawych dyktatorów? Krew niewinnych wciąż woła o pomstę do nieba…
MZ/muzeum1939.pl, tvp.info
Aborcjonistki pozostaną bezkarne. Projekt „Aborcja to zabójstwo” odrzucony w pierwszym czytaniu
Dodaj komentarz