26 kwietnia, 2024
1 czerwca, 2021

Piękne świadectwo! Czterokrotnie planowała aborcję, ale Bóg ją powstrzymał

Tym, o czym aborcjoniści nie lubią wspominać, są świadectwa osób, które postanowiły zrezygnować z podjętej już decyzji dotyczącej zabicia dziecka nienarodzonego. Jedną z takich historii podzieliła się Jessica Barnes, która czterokrotnie przekładała „zabieg” aborcji.

Kobieta miała niezwykle trudne dzieciństwo. Jej biologiczny ojciec powiedział jej kiedyś, że miała zostać zabita w łonie matki, podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzednich ciąż. Matka Barnes popełniła samobójstwo, a ona trafiła do opieki zastępczej.

Zajście w ciążę dla Barnes nie było doświadczeniem pełnym miłości. Była zdesperowana, samotna i ostatecznie zdecydowała, że nie chce dziecka, które miało się narodzić. Ciągle jednak coś przeszkadzało jej w zrobieniu ostatniego kroku na wybranej przez siebie drodze.

Kobieta została sama

W wieku 21 lat zaszła w ciążę, kiedy wybierała się do koledżu. Nie miała pieniędzy ani wsparcia rodziny, a ojciec dziecka zmagał się z uzależnieniem od narkotyków.

Kobieta przyznaje, że w tej sytuacji chciała pozbyć się dziecka, choć sama jest chrześcijanką i była zawsze przeciwna aborcji. Jej przyjaciółka Danielle odwodziła ją od myśli na temat zabicia dziecka w jej łonie, jednak Jessica zdecydowała się zapisać na wizytę w klinice.

W drodze do niej doznała ataku paniki i, jak twierdzi, nie mogła zrobić kroku w przód, aby przekroczyć próg placówki. To samo zdarzyło się potem jeszcze dwukrotnie. Zapisując się po raz czwarty, postanowiła porozmawiać z Bogiem.

Rozmowa z Bogiem, która zmieniła jej życie

Barnes powiedziała mu, że zdecydowanie chce dokonać aborcji, ponieważ nie może zatrzymać tego dziecka i Bóg będzie musiał jej tę decyzję wybaczyć. Dodała, że jeśli stwórca nie chce, aby do tego doszło, będzie musiał ją do tego zmusić fizycznie.

W trakcie jazdy samochodem do kliniki z ojcem dziecka, para złapała gumę. To pozornie błahe wydarzenie zmieniło jednak całe życie kobiety. Spóźniła się na zabieg i, jak stwierdziła, natychmiast poczuła wypełniające ją poczucie pokoju. Dodała, że nigdy więcej nie zastanawiała się nad zabiciem swojego dziecka. Poczuła, że bez względu na wszystko, jej życie się ułoży.

Jessica Barnes swojego syna nazwała imieniem Ezechiel. Podkreśliła, że oznacza ono „Bóg wzmacnia”.

ds/Lifenews.com, liveaction.org

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023