Opieka psychologiczna na każdej porodówce! Dotąd taki przywilej oferowała tylko część oddziałów

Narodowy Fundusz Zdrowia zareagował na krytyczny raport Najwyższej Izby Kontroli i wprowadził obowiązek zatrudniania psychologa na każdym oddziale położniczym, także tych o I i II stopniu referencyjności – wynika z doniesień „Rzeczpospolitej”.
Psycholodzy na oddziałach ginekologiczno-położniczych będą zatrudnieni w wymiarze co najmniej połowy etatu. To wymóg skierowany wobec placówek o I lub II stopniu referencyjności, gdzie odbiera się porody naturalne oraz bez powikłań. Sytuacjami niecodziennymi zajmują się szpitale o III, najwyższym stopniu referencyjności.
NIK dokonał jednak analizy sytuacji w polskich szpitalach pod kątem opieki nad pacjentkami, które utraciły pociechę – poroniły, urodziły martwe dziecko lub noworodek zmarł tuż po porodzie. Raport opublikowano w lutym.
Wnioski wskazują, że kobiety w trudnej sytuacji często nie mogły dotąd liczyć na pomoc psychologa, jeśli rodziły w szpitalu z I lub II stopniem referencyjności. Oznacza to, że nie zapewniono im należytej opieki. Zdaniem NIK powodem jest zła organizacja udzielania świadczeń i ignorowanie części regulacji dotyczących opieki okołoporodowej.
W ocenie Najwyższej Izby Kontroli osoby kierujące placówkami nie zwracały uwagi na specyfikę pracy z pacjentkami w takiej sytuacji. Wielokrotnie opieka nad nimi ograniczała się jedynie do udzielenia niezbędnej pomocy medycznej.
Opinie z raportu NIK potwierdza cytowana przez „Rzeczpospolitą” Fundacja Rodzić po Ludzku, która informuje, że niewłaściwe zachowania względem pacjentek, które dopiero co utraciły dziecko, są w Polsce na porządku dziennym.
MWł/gosc.pl/„Rzeczpospolita”
Dodaj komentarz