Ks. prof. Robert Skrzypczak: świat potrzebuje świadectwa prawdy i ufności, a nie taniej akceptacji
Jak zawsze tak i tym razem Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny zakończył się Mszą świętą. Podczas liturgii w Bazylice św. Krzyża w Warszawie kazanie do zgromadzonych wygłosił ks. prof. Robert Skrzypczak.
Duchowny rozważał zmiany zachodzące w społeczeństwie, także polskim. Jak zauważył, ludzie, którzy jeszcze niedawno mieli ścisłe związki ze wspólnotą katolicką, z Kościołem, dziś wykrzykują antyklerykalne, plugawe hasła. Często są to ci sami ludzie, którzy należeli w młodości do oazy, scholii i innych wspólnot. Oznacza to, że w ich życiu wydarzyło się coś niedobrego, dali się porwać wątpliwym ideologiom.
Podążenie wielu ludzi taką drogą nie oznacza jednak, że należy szukać kompromisów z antywartościami. Trzeba jednak pamiętać także o bliźnich, którzy się zagubili.
Świat potrzebuje wierzących. Świat potrzebuje świadectwa gorącej prawdy i ufności, a nie taniej akceptacji, potrzebuje Chrystusa, a nie tandetnych kompromisów. Dlaczego Chrystusa? (…) Prawdziwym problemem świata jesteśmy my sami. Dopiero solidne uświadomienie sobie tej kwestii jest w stanie postawić człowieka przed Chrystusem. On jedyny ma klucz dostępu do naszego serca i wie jak nam pomóc. Jest miłością, która pokonała w człowieku śmierć – przypominał.
Ksiądz Skrzypczak zauważył także inne zmiany, jakie zachodzą w społeczeństwie. To między innymi wzrost liczby osób samotnych. Dziś jednak taka droga jest obudowywana wizją szczęśliwego singla, wizją stawiają jako lepsza droga od życia rodzinnego i otwarcia na dar potomstwa.
Mimo deszczu wiele osób jest na Marszu dla życia i rodziny.
W tym toku @Marsz_info jest bardzo międzynarodowy. pic.twitter.com/5smfWomWFl
— ks. Paweł Rytel-Andrianik (@xRytel) June 18, 2023
A co gdy nagle na Twojej drodze Twojego szczęścia stanie mały ktoś, kto przesyła Ci pierwsze oznaki życia przez ekran USG, potem ponowi je przez uczucie nudności, spadek formy, konieczność zmiany planów życiowych? Miłość karmi się ofiarą albo umiera. Drugi człowiek jako definicja ograniczenia mojego „ja” jest szansą na umocnienie mojego człowieczeństwa albo na jego załamanie się. Takie sytuacje niemal z zasady przechodzą przez lęk. I tu jest sama istota tego, co Chrystus chce nam powiedzieć: Pismo Święte mówi, że człowiek staje się niewolnikiem czynienia zła z powodu strachu przed śmiercią. Oto prawdziwa przyczyna złych słów, złych czynów i złych wyborów życiowych. Wąż, który podjął rozmowę z Adamem i Ewą w raju usiłował wzbudzić niepokój w ludzkim sercu, przekonując człowieka, że Bóg to potwór, któremu nie można ufać, bo chce ograniczać, nie chce szczęścia człowieka. Dlatego człowiek podjął decyzję, by odciąć się od Boga. Zgrzeszył i doświadczył egzystencjalnej śmierci, tego rodzaju doświadczenie stoi na przeszkodzie, by pokochać drugiego człowieka, okazać mu wierność, aby przyjąć drugiego człowieka – zauważył ks. prof. Robert Skrzypczak.
Wkrótce opublikujemy całą homilię księdza Skrzypczaka.
MWł
Dodaj komentarz