25 kwietnia, 2024
26 lipca, 2021

Dr Szwarc o niepokojącym tempie spadku liczby urodzeń. „To jest charakterystyczne dla czasów wojny”

(fot. zdjęcie ilustracyjne, Kelly Sikkema, unsplash)

Przyrost naturalny w Polsce jest najniższy od czasów II wojny światowej. Skutki tej tendencji spadkowej odcisną mocne piętno na przyszłości polskiego społeczeństwa i gospodarki.

Dane dotyczące liczby narodzin przedstawione przez Główny Urząd Statystyczny nie są optymistyczne.

W czasie od lutego 2020 do stycznia 2021 w Polsce urodziło się niespełna 350 tys. dzieci, a  aż 486,7 tys. osób zmarło – to blisko 80 tys. więcej niż w poprzednich 12 miesiącach. Porównując natomiast dane ze stycznia roku 2021 i 2020 roku, odnotowuje się 25-procentowe zmniejszenie liczby urodzonych dzieci. Spadek oznacza, że będzie mniej potencjalnych rodziców, a co za tym idzie – będzie zmniejszać się liczba uczniów. Wpłynie to z pewnością na gospodarkę i społeczeństwo.  

Mamy bardzo szybki spadek liczby urodzeń i bardzo szybki wzrost liczby zgonów. To jest charakterystyczne dla czasów wojny. My tego doświadczamy teraz. (…) Mamy także coraz mniej małżeństw. (…) Kobiety rodzą coraz później, przez co mają mniej czasu na kolejne dzieci. Wszystko nakręca się wzajemnie – podkreślał dr Krzysztof Szwarc, ekspert Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

Skutki tej tendencji, jak wyjaśniał gość programu, obserwowane są już od wielu lat. 

Od 1983 do 2003 roku – przez 20 lat – rokrocznie rodziło się coraz mniej dzieci. (…) Największy spadek był w połowie lat 90. Te osoby teraz albo w najbliższych latach będą decydowały o prokreacji w Polsce. Wszystkie programy i działania będą miały za zadanie ograniczenie spadku, a nie spowodowanie wzrostu liczby urodzeń. (…) W najbliższych latach, nawet jeżeli któregoś roku urodzi się 400 tys. dzieci – myślę, że to jest mało prawdopodobne – to będzie wielki sukces – wskazywał dr Krzysztof Szwarc.

Dr Szwarc odniósł się również do konsultacji społecznych w sprawie rządowego projektu Strategia Demograficzna 2040. Projekt zakłada wyjście z pułapki niskiej dzietności i zbliżenie się do poziomu gwarantującego zastępowalność pokoleń.

Te działania są wprowadzane o kilkanaście lat za późno. (…) Powinno się zauważyć coś niepokojącego w połowie lat 90., kiedy osoby urodzone na początku lat 70. osiągały dojrzałość fizjologiczną, a nie było wzrostu urodzeń. (…)

Odnosząc się do dotychczasowych działań rządzących, których celem było zachęcenie rodziców do poszerzania rodziny, dr Szwarc powiedział:

Dane GUS wskazują, że od 2016 do 2020 roku urodziło się 150 tys. dzieci więcej niż prognozowano. Coś musiało się wydarzyć. Hipoteza mówi, że mógł na to wpłynąć program „Rodzina 500 plus”. Nie wiem, czy tak było, bo jako badacz musiałbym zapytać rodziców, którym urodziły się dzieci w tym okresie, co wpłynęło na ich decyzję. (…) Warte podkreślenia jest to, że nadal roczna liczba urodzeń jest większa, niż bezpośrednio przed wprowadzeniem programu „Rodzina 500 plus”.

AG/radiomaryja.pl

 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023