Wolontariusze Marszu: Przychodzimy, by dać świadectwo, że rodzina i ochrona życia są ważne dla młodych osób

Przyszliśmy na Marsz, aby pokazać, że dla wielu młodych osób, rodzina, życie i wartości katolickie są bardzo ważne – mówią wolontariusze, którzy aktywnie włączyli się w Narodowy Marsz Życia i Rodziny pod hasłem: „Tato – bądź, prowadź, chroń”.
Narodowy Marsz Życia i Rodziny odbywa się przy ogromnym wsparciu wolontariuszy, młodych ludzi, a często i rodziców, którzy przychodzą z nastoletnimi dziećmi, by dać świadectwo przywiązania do wartości życia i wyrazić to również w konkretny sposób.
W poprzednich latach przychodziłam na Marsz dla Życia z moją rodziną i bliskimi, a teraz koleżanka powiedziała mi, że potrzeba wolontariuszy. Chciałam przyjść i w ten sposób dać też swoje świadectwo. Mam to szczęście, że wzrastałam w świadomości tego, że życie człowieka jest święte od momentu poczęcia – mówi Karolina, która wraz z siostrą Anią dołączyła do Marszu dla Życia.
Na co dzień, w środowisku rówieśników, na uczelni i w szkole, gdzie spotykają się ludzie o rożnych, często skrajnie odmiennych, wartościach i poglądach można poczuć się osamotnionym.
Czasem trudno jest o dawać świadectwo w środowisku uczelni czy szkoły, zwłaszcza kiedy słyszę obelgi dotyczące Kościoła i życia. Myślę, jednak, że te osoby nie doświadczyły miłości i zrozumienia, może nie miały okazji zobaczyć, jak wiele jest tu radości i jak wiele sił można tu czerpać – wyznaje Ania.
Wolontariusze rozdawali dzieciom naklejki, wiatraczki i kolorowe balony, a dorosłym także ulotki informacyjne dotyczące możliwości włączenia się w duchową adopcję.
W tym roku podczas Marszu wolontariusze zbierali środki finansowe, które zostaną przekazane na wsparcie Domu Samotnej Matki w Chyliczkach.

Jestem na Marszu po raz drugi i mam dobre wspomnienia z Marszu w minionym roku. Marsz daje mi możliwość wyrażenia moich poglądów, ponieważ na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie studiuję, bardzo wyraźnie widać polaryzację. Wydaje się, że wszyscy są tylko po jednej stronie. Trzeba więc dać świadectwo, że nie wszyscy myślą tak samo i że są osoby, które cenią wartość życia i rodziny – powiedziała Marta, wolontariusz Narodowego Marszu Życia i Rodziny.
Marta angażuje się w obronę życia na różne sposoby, chociażby przez adopcję dziecka poczętego. Włączyła się również w działalność powstałej na warszawskiej uczelni organizacji pro-life, która w idei troski o życie najbardziej bezbronnych połączyła już 500 studentów. Organizacja, jak mówi Marta, powstała jako odpowiedź na protesty przeciw życiu tzw. czarne marsze.
AG/Marsz.info
Dodaj komentarz