27 kwietnia, 2024
10 listopada, 2023

Człowiek to nie plama! Orwellowska manipulacja i atak na człowieczeństwo

(Fot. Pixabay)

Wydaje się, że to nie nowość. Redaktorzy naukowi znów nazywają ludzi “kroplami”, “kleksami”. Etykietują małych ludzi, w wieku embrionalnym, jako zwykłe „plamki komórek”. Ta orwellowska taktyka to wielkie oszustwo i manipulacja opinią publiczną. 

Potwierdził to artykuł opublikowany  niedawno  w magazynie informacyjnym o zdrowiu i medycynie STAT. Dziennikarka Megan Molteni dwukrotnie użyła określenia „plama” w odniesieniu do ludzkich embrionów. Dehumanizująca wypowiedź Molteni była częścią raportu na temat najnowszych postępów technicznych w manipulacji na ludzkich embrionach i propozycją nowej definicji embrionu. 

W ciągu ostatnich kilku lat, jak pisze dla “Life News” dr James L. Sherley z Bostońskiego Instytutu Badań Biomedycznych, naukowcy opracowali sposoby tworzenia ludzkich embrionów w laboratorium, przy użyciu wyłącznie komórek macierzystych. Następnie mogli łatwo manipulować i genetycznie modyfikować te poddane bioinżynierii istoty ludzkie, intensyfikując nieetyczny atak na człowieczeństwo.

Z kolei w artykule czasopisma „Scientific American” Meghan Bartels określiła powstające istoty ludzkie biorące udział w tych eksperymentach jako zwykłe „syntetyczne plamy”. W dalszej części tego samego artykułu biolog zajmujący się komórkami macierzystymi Magdalena Żernicka-Goetz, komentując niedawne utworzenie przez swój zespół 14-dniowego embrionu z komórek macierzystych, śmiało stwierdza:

To nie jest embrion – to struktura przypominająca embrion.

Podobna dehumanizacja miała miejsce podczas debat z końca lat 90. i na początku XXI wieku na temat etyki badań ESC na ludziach. Badania te obejmowały pobranie ludzkich ESC od embrionów ludzkich, poczętych w wyniku zapłodnienia in vitro. Tak powstałe embriony ludzkie zostały uśmiercone w czasie pobierania komórek. Redaktorzy przyjmowali wówczas terminologię „kropla” lub „zlepek komórek” bezpośrednio od naukowców, z którymi przeprowadzali wywiady. Dziennikarze pomagali w ten sposób naukowcom zamierzającym kontynuować badania nad ESC na ludziach.

Utwierdzali oni opinię publiczną, że takie nieetyczne eksperymenty na ludziach niosą ze sobą obietnicę postępu w medycynie i wynalezienia lekarstw na nieuleczalne choroby. Było to oszustwo, „bajka” opowiadana po to, by zyskać akceptację społeczną. Fałszywie przekonywano, że istoty ludzkie zabite w ramach tych badań nie były w pełni ludźmi. Nie zasługiwały więc na te same prawa, którymi cieszy się reszta ludzkości – podkreśla dr Sherley.

Minęło 25 lat od pierwszego pobrania ludzkich komórek ESC. Dziś już wiemy, że pomimo śmierci wielu tysięcy niewinnych ludzi w wyniku tych badań, nie dokonał się żaden postęp. Naukowcy zajmujący się badaniami nad ludzkimi ESC przeciwstawiają się krytyce, wskazując kilka badań klinicznych, w których wykorzystuje się komórki pochodzące z ludzkich komórek podobnych do ESC, które jednak nie pochodzą z ludzkich embrionów. Ten rodzaj komórek opracował laureat Nagrody Nobla Shinyi Yamanaki właśnie po to, aby dać alternatywę dla nieetycznych badań nad ESC na ludziach. Postęp Yamanaki nie wymagał wiedzy zdobytej w wyniku badań ESC na ludziach. 

Międzynarodowe Towarzystwo Badań nad Komórkami Macierzystymi (ISSCR) przejęło inicjatywę w dehumanizowaniu poddanych bioinżynierii istot ludzkich i promowaniu dokonywanych na nich eksperymentów.

Naukowcy z ISSCR zamiast bezpośrednio mówić reporterom, co mają pisać, zwerbowali zastęp bioetyków do opracowania nowych polityk i publikowania raportów w czasopismach naukowych w celu legitymizacji badań w oczach opinii publicznej. Stworzone przez nich terminy na określenie tych żywych istot ludzkich obejmują „blastoidy” czy „modele embrionów”. To sugeruje, że istoty te nie są etycznie równoważne embrionom naturalnym i embrionom pochodzącym z zapłodnienia in vitro. Ale jak nazwać coś, co wygląda jak embrion i funkcjonuje jak embrion? Embrion – podkreśla dr Sherley.

Propagandowe wysiłki na rzecz dehumanizacji umożliwiają niewolnictwo, aborcję i nieetyczne eksperymenty na ludziach. Co zyskamy, jeśli zamienimy człowieczeństwo na obietnicę przyszłych korzyści medycznych? 

Jednak jeszcze trudniej jest rozbroić obietnicę przyszłych korzyści w przypadku nieetycznych eksperymentów na ludziach. Naukowcy z ISSCR i ich grupa bioetyków obiecują, że eksperymenty na ludziach poddanych bioinżynierii mogą doprowadzić do opracowania metod zapobiegania wadom wrodzonym, umożliwienia wytwarzania narządów potrzebnych w medycynie transplantacyjnej oraz leczenia chorób genetycznych. Nie przyznają jednak, że te możliwości wiążą się z pewnymi obrażeniami i śmiercią wielu tysięcy niewinnych, małych ludzi. A sam ten czyn zatruwa jakość życia nas wszystkich. 

MZ/lifenews.com

Makabryczne eksperymenty na tkankach dzieci abortowanych. Prawnicy Uniwersytetu w Pittsburghu: badania są „w pełni zgodne” z prawem

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023