Anglia: Starsza kobieta modliła się przechodząc obok kliniki aborcyjnej. Została aresztowana

76-letnia Rosa Lalor toczy dziś w sądzie walkę o swoje prawa po tym, jak rok temu została zatrzymana i ukarana grzywną za rzekome łamanie reżimu sanitarnego.
Nigdy nie sądziłam, że w demokratycznym kraju, jakim jest Wielka Brytania, zostanę aresztowana za zwykły, samotny spacer modlitewny – jakim jesteśmy społeczeństwem, skoro ludzie mogą być aresztowani za samo pokojowe manifestowanie swojej wiary w miejscu publicznym? – zaznaczyła poszkodowana.
Do zdarzenia doszło 24 lutego 2021 roku w Liverpoolu w Anglii. Lalor wyszła z domu aby w ciszy spacerować i modlić się, tak jak robiła to prawie codziennie podczas czasu lockdownów. Media podkreślają, że kobieta była sama, w pobliżu nie było nikogo, a podczas spaceru nosiła maseczkę.
W tym czasie rząd Wielkiej Brytanii zezwalał i zachęcał do spacerów wszystkich obywateli, którzy przestrzegali zasad dystansu społecznego i środków bezpieczeństwa przeciwko koronawirusowi.
“I respect the law & never wished to be involved in legal action. After being fined for praying whilst walking, I know this is a challenge to take forward. With support from ADF UK, I’m standing to protect fundamental freedoms for all people,” -Lalorhttps://t.co/koskZ2Tehq
— ADF International (@ADFIntl) April 20, 2022
Kiedy jednak Lalor przechodziła obok ośrodka aborcyjnego, w którym w 2020 r. wykonano ponad 4 tys. aborcji, została zatrzymana przez policjantów, którzy ją przesłuchali i aresztowali. Następnie została ukarana grzywną w wysokości 200 euro pod zarzutem łamania przepisów prewencyjnych dot. Covid-19.
W artykule w National Catholic Register dziennikarz KV Turkley wyjaśnił, że policja zapytała Lalor, dlaczego jest na zewnątrz, a ona odpowiedziała, że „spaceruje i modli się”. Policja poinformowała ją, że nie modliła się w miejscu kultu, więc nie miała „rozsądnego usprawiedliwienia”, aby przebywać na zewnątrz, oraz oskarżyła ją o przebywanie przed ośrodkiem aborcyjnym w celu „protestowania”.
Jest oczywiste, że gdyby Rosa się nie modliła, nie zostałaby dziś oskarżona o popełnienie przestępstwa. [Została aresztowana] ponieważ policjant albo źle zrozumiał dobrze ugruntowane przepisy chroniące wolność wyznania i wypowiedzi w przestrzeni publicznej, albo – co bardziej niepokojące – celowo je zignorował – stwierdził Jeremiah Igunnubole, prawnik reprezentujący poszkodowaną.
Jak podkreśla Igunnubole, według policji Rosa została aresztowana za brak „rozsądnego usprawiedliwienia” dla przebywania poza domem, mimo że spacerowała sama w przestrzeni publicznej i przestrzegała wszystkich stosownych przepisów i protokołów BHP.
Modliła się w ciszy podczas spaceru w ramach codziennych ćwiczeń, co było wówczas legalne i zalecane – dodał.
Prawnik zaznaczył, że „nikt nie powinien być karany za samą modlitwę”, dlatego grupa ADF popiera obronę Rosy i „ma nadzieję na pozytywne rozpatrzenie sprawy”. Igunnubole dodał, że Lalor ma silną linię obrony, która odwołuje się „bezpośrednio do wyraźnych wyjątków wynikających z przepisów dotyczących koronawirusa i podstawowych praw [Lalor]”.
Please consider a donation to help ADF UK serve clients such as Rosa Lalor, a grandmother who was arrested in Liverpool for praying publicly last year. She is contesting the charge, with ADF UK’s help. https://t.co/MihfM9yGNV pic.twitter.com/m4UCZSjVtM
— Donal Anthony Foley (@Theotokos_Books) April 15, 2022
Od czasu nałożenia grzywny Lalor od ponad roku jest przedmiotem postępowania sądowego, oczekując na termin rozprawy w sądzie karnym.
W oświadczeniu wydanym przez reprezentujących ją prawników Lalor przypomniała, że jej modlitwa była „w zaciszu własnego umysłu” i potwierdziła, że poprzez swoją sprawę będzie walczyć o podstawowe wolności wszystkich obywateli brytyjskich.
Zawsze szanowałam prawo i nigdy nie chciałam angażować się w działania prawne, ale po tym, jak zostałam ukarana grzywną za samo odmawianie modlitwy podczas spaceru, wiem, że jest to ważne wyzwanie, które należy podjąć. Dzięki wsparciu ADF UK podejmuję działania na rzecz ochrony podstawowych wolności wszystkich ludzi – zaznaczyła.
Robert Colquhoun, dyrektor ds. kampanii międzynarodowych brytyjskiej organizacji pro-life 40 Days for Life, stwierdził, że „tego typu aresztowania narażają praworządnych ludzi na niepokojące i długotrwałe postępowania karne”.
AM/ACIPrensa.com
Dodaj komentarz