20 kwietnia, 2024
1 marca, 2024

„Wymodlony, wymarzony i kochany mój synku. Piszę do Ciebie po raz pierwszy i ostatni”. Wzruszający gryps – testament ojca do syna

(fot. commons.wikimedia.org, Lowdown, Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, CC BY-SA 3.0, Ciepliński)

List, a w zasadzie gryps, napisał z celi śmierci Łukasz Ciepliński „Pług” do swojego synka. Jego treść jest odzwierciedleniem ojcowskiej miłości, więzi z synem i pragnienia przekazania dziecku najważniejszych wartości. „Chciałem być Tobie ojcem i przyjacielem. Bawić się z Tobą i służyć radą i doświadczeniem w kształtowaniu twego umysłu i charakteru” – napisał. Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Żołnierzy Niezłomnych.

Ppłk. Łukasz Ciepliński ps. „Pług”, jak i większość kierownictwa WiN, został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa na przełomie listopada i grudnia 1947 roku. Był poddany brutalnemu śledztwu, był torturowany i pobity do tego stopnia, że na kolejne przesłuchania wnoszono go na kocu.

Widząc przed sobą zbliżającą się śmierć, Łukasz Ciepliński napisał kilka grypsów do ukochanej żony Wisi i małego synka, Andrzeja. Wyłania się z nich postać nie tylko patrioty bez reszty oddanego sprawie niepodległości ojczyzny i żołnierza wiernego przysiędze. Z treści grypsów przebija przede wszystkim wzór mężczyzny, który czerpie siłę z wiary w Boga, oddanego męża i kochającego ojca, któremu leży na sercu przyszłość żony i syna.

Andrzejku! Wymodlony, wymarzony i kochany mój synku. W tych dniach bowiem mam być zamordowany. Chciałem być Tobie ojcem i przyjacielem. Bawić się z Tobą i służyć radą i doświadczeniem w kształtowaniu twego umysłu i charakteru. Niestety okrutny los zabiera mnie przedwcześnie a Ciebie zostawia sierotą. Dlatego piszę i płaczę… – napisał do rodziny Łukasz Ciepliński „Pług” 21 stycznia 1951 roku.

Ciepliński wiedział, że zostanie zamordowany, dlatego chciał powiedzieć synowi o tym, co było jego misją i sensem jego służby: Ja odchodzę – Ty zostajesz, by w czyn wprowadzać idee ojca, pisał.  

Andrzejku: celami Twego życia są: służba dobru, prawdzie i sprawiedliwości oraz walka ze złem. Dążenie do rozwiązywania bieżących problemów – na zasadach idei Chrystusowej. W tym celu realizować jej w życiu i wprowadzać w czyn. Służba ojczyźnie i Narodowi Polskiemu – wymieniał.

Ciepliński przekazał synowi, że na tej drodze niezmiernie istotne jest kształtowanie charakteru w duchu wartości katolickich; ważna jest pracowitość, szlachetność, odwaga, rezygnacja z osobistych ambicji na rzecz wyższych wartości.

Nie wolno Tobie marnować czasu na głupstwa. (…) Wybierz zawód, który będzie Tobie najbardziej odpowiadał, a w którym będziesz mógł najbardziej pozytywnie pracować na chwałę Boga, na pożytek ojczyźnie i pociechę Matce.

Grypsy są również swoistym testamentem ojca do syna.

Andrzejku! W trakcie okupacji niemieckiej dowodziłem inspektoratem rzeszowskim. Podlegało mi około 20 000 ludzi. Wielu z nich zginęło w walce o Polskę i o duszę Narodu Polskiego, wielu jest mordowanych obecnie. W pracy i walce widziałem tak wielkie umiłowanie Ojczyzny, bohaterstwo i bezgraniczne poświęcenie i oddanie Sprawie, że ze wzruszeniem myślę o nich i Bogu dziękuję, że pozwolił dowodzić mi synami bohaterskiej ziemi Rzeszowskiej. Chciałem opisać ich sylwetki i czyny, by nie poszły w zapomnienie i przekazać je historii. Ponieważ nie będę już mógł tego zrobić, na Ciebie spada ten obowiązek – wskazywał. 

Jednocześnie z listów przebija nie tylko ojcowska troska o formację syna, ale również ojcowskie ciepło.

Bądź posłuszny i kochaj Mamusię za siebie i za mnie. Pamiętaj, że jest to jedyna istota, która żyje Twoim szczęściem i zawsze Ciebie zrozumie i nigdy nie opuści w potrzebie – podkreślał.

W czasie reżimu komunistycznego władze próbowały zatrzeć pamięć o Żołnierzach Wyklętych. Przetrwała ona jednak w sercach ich rodzin, przyjaciół i w nielicznych pamiątkach, które po sobie pozostawili.

Bądź Polakiem, to znaczy całe zdolności zużyj dla dobra Polski i wszystkich Polaków. Bądź katolikiem, to znaczy pragnij poznać Wolę Bożą, przyjmij ją za swoją i realizuj w życiu. Katolik to nie niedołęga, ale zdolny przedsiębiorczy, służący dobru i walczący ze złem. Przez wykształcenie umysłu i charakteru osiągnąć musisz odpowiednie stanowisko społeczne – by cele te móc realizować – pisał do syna.

Po ppłk. Cieplińskim pozostała niewielka ilość pamiątek i grypsy, które zdążył przekazać rodzinie jego współwięzień z celi. Były one przechowywane w Wielkiej Brytanii i dopiero w 2005 roku wróciły do Polski.

Wisiu, siedzę w celi śmierci. Śmierci nie boję się zupełnie. Żal mi tylko Was, sieroty moje najdroższe (…). Wiem, że myślą, sercem i modlitwą jesteś stale przy mnie. ODCZUWAM TO. Widzę wówczas Twoją zbolałą buzię na procesie. Ty znasz mnie najlepiej, dlatego musiałaś boleć słysząc te kłamliwe, prowokacyjne i krzywdzące mnie zarzuty. Bądź Wisiu dzielna. Przejdź nad cierpieniem z godnością i spokojem i wiarą w sprawiedliwość Bożą. Tylko nam ona została. Cel Twój i zadanie to Andrzejek i wierzę, że go wychowasz na człowieka, na Polaka i na katolika, że przekażesz mu swoje wartości duchowe i silnie zwiążesz ze mną i ideą, dla której żyłem. 

Łukasz Ciepliński urodził się 26 listopada 1913 roku. Był podpułkownikiem piechoty Wojska Polskiego, ostatnim dowódcą Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.

„Pług” został aresztowany 27 listopada 1947 roku, był przetrzymywany w więzieniu mokotowskim i przez trzy lata poddawany brutalnemu śledztwu. Komunistom nie udało się go złamać. W 1950 roku rozpoczął się pokazowy proces dowództwa IV Zarządu Głównego AK-WiN. W sfingowanej rozprawie, jak przypomina Polskie Radio, sąd zarzucił Cieplińskiemu m.in. szpiegostwo na rzecz obcych wywiadów.

Ppłk. Łukasz Ciepliński ps. „Pług” został zastrzelony 1 marca 1951 roku metodą katyńską, strzałem w tył głowy, tak, jak większość zamordowanych tego dnia przywódców IV Zarządu Gł. Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.  Przed śmiercią ppłk. Ciepliński poinformował współwięźnia z celi, że bierze do ust medalik z Matką Bożą, co pozwoli zidentyfikować go po śmierci. Miejsce pozostawienia ciała ppłk. Łukasza Cieplińskiego nadal nie jest znane. 

3 maja 2007 roku ppłk. Łukasz Ciepliński został uhonorowany najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego, a w 2013 roku został awansowany do stopnia pułkownika. 

AG/niezłomni.com, pomnikcieplińskego.pl, polskieradio.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 1

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023