27 kwietnia, 2024
20 stycznia, 2023

Warszawa: zamiast poprawnej polszczyzny – poprawność ideologiczna. Jakie standardy wprowadza podręcznik wydany przez władze stolicy?

(Fot. Pixabay, zdjęcie ilustracyjne)

Kadra pedagogiczna w Warszawie może wymuszać na uczniach używanie form poprawnie politycznych, czyli zgodnych ze sztucznymi tworami języka feministycznego. Na jakiej podstawie?

Manipulacja i ideologiczne modelowanie myślenia najmłodszych mieszkańców stolicy idzie w najlepsze. Warszawska Rada Kobiet we współpracy z władzami miasta przygotowała podręcznik dla nauczycieli, który ma na celu popularyzowanie tzw. feminatywów. Nowa publikacja będzie promowana podczas „Debaty o (nie) równości płci w życiu i języku” poświęconej „roli symetrycznego używania męskich i żeńskich form osobowych w języku polskim”.

Wśród zaproszonych gości są zastępcy prezydenta m.st. Warszawy – Aldona Machnowska-Góra, oraz autorki podręcznika dr hab. Jolanta Szpyra-Kozłowska i dr hab. Iwona Chmura-Rutkowska. Stosowanie języka skrajnej lewicy w stołecznych szkołach promować będą również prof. Małgorzata Fuszara, Dorota Łoboda -przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Miasta oraz dyrektor VII Liceum Ogólnokształcącego. W wydarzeniu wezmą także udział nastoletnie uczennice jednej z warszawskich szkół.

Zdaniem prezydenta Warszawy inicjatywa samorządu może wpłynąć na zwiększenie sprawności języka, jako środka komunikacji międzyludzkiej.

Rafał Trzaskowski poleca publikację

wszystkim, którzy są nowocześni, którzy chcą uznawać prawa kobiet, którzy chcą używać tego typu form.

Przeciwko narracji lewicowego polityka opowiadają się

Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości nie zgadzają się z lewicowym formatowaniem języka. Jak podkreśla radny Oskar Hejka, feminatywy nie mają nic wspólnego z naturalną ewolucją języka, są sztucznym wytworem ideologicznych środowisk i stanowią z góry narzucane środki nacisku.

 Ich promowanie, to wciskanie do szkół ideologii tylnymi drzwiami – stwierdza Hejka.

Jego zdaniem szkoły powinny być wolne od ideologicznego przekazu.

Z takimi działaniami nie zgadza się także były burmistrz warszawskiej dzielnicy Praga Północ Paweł Lisiecki. Uważa, że narzucanie dzieciom stosowania feminatywów jest przekraczaniem kompetencji pedagogicznych i próbą zastępowania rodziców.

Jeśli moje dziecko zwraca się do innych z szacunkiem i mówi poprawnie po polsku, to nikt nie ma prawa go poprawiać w imię ideologii – podkreśla poseł.

Posunięcia władz stołecznych wobec uczniów warszawskich szkół to walka o rząd dusz młodego pokolenia. Walka o język to bowiem istotny element narzucania politycznej poprawności. Zmiana używanego słownictwa skutecznie kształtuje myślenie i wybory użytkowników. Takim agitacjom, rodzice i nauczyciele powinni stawiać wyraźny opór.

MZ/pch24.pl

Kim jest „dziabko”? Rada Języka Neutralnego wyjaśnia…

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023