8 maja, 2024
27 września, 2021

USA: Ustawa legalizująca aborcję na żądanie przechodzi przez pierwszy etap legislacyjny

(fot. unsplash.com/obi-onyeador)

W piątek Izba Reprezentantów USA przegłosowała stosunkiem głosów 218-211 ustawę, która zapisałaby aborcję na żądanie w prawie federalnym. Prawo czeka na głosowanie w Senacie, po czym, żeby wejść w życie, będzie musiało być podpisane przez prezydenta. 

Proponowana ustawa, która paradoksalnie nosi nazwę „o ochronie zdrowia kobiet” (ang. Women’s Health Protection Act), zabrania stanom wymagania badań ultrasonograficznych jako warunku do aborcji, delegalizuje obowiązkowe okresy oczekiwania, wymogi świadomej zgody oraz inne przepisy dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa kobiet.

Demokraci projekt tej ustawy składali już wielokrotnie, jednak nigdy nie przechodziła dalej przez pierwszy etap legislacyjny. Tym razem zaakceptowano to proaborcyjne prawo. Jego zwolennicy spieszą się, prawdopodobnie powodowani obawami, że Sąd Najwyższy może być o krok od unieważnienia przełomowego orzeczenia Roe kontra Wade.

To orzeczenie sądu pozwoliło na legalny dostęp do aborcji w całych Stanach Zjednoczonych w latach 70-tych, chyba że władze stanowe postanowią inaczej. Tak stało się m.in. w Teksasie, gdzie z 1 września br. aborcja stała się nielegalna w momencie wykrywalności bicia serca u dziecka (zob. „Heartbeat Act”).

To wydarzenie oraz fakt, że w ślad za Teksasem chce iść wiele innych stanów, rozwścieczyło wielu demokratów, którzy forsują prawa legalizujące aborcję na życzenie.

Kolejne zagrożenie aborcjoniści widzą w sprawie Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organization, która dotyczy ustawy, zakazującej aborcji po 15. tygodniu ciąży z jakiegokolwiek powodu innego niż nagły przypadek medyczny lub wykrycie poważnych nieprawidłowości u dziecka. Pro-liferzy wiążą duże nadzieje z rozpoczynającymi się w grudniu przesłuchaniami. Orzeczenie w sprawie z Missisipi może w końcu doprowadzić do unieważnienia Roe kontra Wade.

Ustawa do pełnego wejścia w życie potrzebuje najpierw 218 z 435 głosów w Izbie Reprezentantów. Później jest poddawana głosowaniu w Senacie, gdzie 51 ze 100 głosów wystarczy, aby w ostatecznej wersji trafiła do druku. Na koniec prezydent ma 10 dni na podpisanie jej lub zgłoszenie weta. 

Women’s Health Protection Act (WHPA) jest odpowiedzią demokratów na ruchy pro-life w całym kraju i dążenia do obalenia Roe kontra Wade. Jednak WHPA posunęłaby się znacznie dalej niż tylko nadanie założeniom orzeczeniu w sprawie z lat 70-tych prawomocności ustawowej.

To skrajnie proaborcyjne prawo chroni również tzw. aborcje „webcam” (tj. wydawanie pigułek wczesnoporonnych bez osobistej wizyty u lekarza), konstytuuje, że poszczególne stany nie będą mogły zakazywać aborcji ze względu na rasę, płeć lub niepełnosprawność dziecka. W prawie stanowym nie będzie mógł również znaleźć się zapis o zakazie konkretnych technik, takich jak procedura zwana „dylatacją i ewakuacją” (D&E), która jest po prostu rozczłonkowaniem dziecka w łonie matki.

To, co Demokraci nam przynoszą, to naprawdę radykalny projekt ustawy. To wykracza poza Roe kontra Wade. Zezwala na aborcję na żądanie aż do urodzenia. To pokazuje, jak daleko na lewo posunęli się Demokraci – powiedział lider republikańskiej mniejszości w Izbie, Kevin McCarthy.

 

AM/LifeSiteNews.com, House.gov

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023