29 marca, 2024
21 kwietnia, 2023

USA: Trwa batalia o transpłciowych sportowców. „Dzieci transpłciowe są dziećmi Bożymi, więc mają swoje miejsce w sporcie”

(fot.: pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne)

Głosami Republikanów w amerykańskiej Izbie Reprezentantów przegłosowano ustawę zakazującą udziału transpłciowych sportowców – biologicznych mężczyzn – w żeńskich drużynach sportowych. Wiadomo już jednak, że nowe prawodawstwo nie ma szans przejść przez kontrolowany przez Demokratów Senat ani zostać podpisana przez prezydenta.

Nowe przepisy wprowadzają ogólnokrajowy zakaz udziału sportowców urodzonych jako biologiczni mężczyźni, którzy deklarują się jako transpłciowi, w żeńskich drużynach sportowych począwszy od poziomu szkolnego. Ograniczenia dotyczyłyby jednak tylko placówek edukacyjnych finansowanych przez państwo.

Ustawa została przegłosowana stosunkiem głosów 219 do 203, zgodnie z podziałem partyjnym. Już teraz jednak wiadomo, że przepisy nie mają szans przejść przez Senat, w którym większość posiadają Demokraci. Swoje weto zapowiedział również prezydent Joe Biden.

Ogólnokrajowy zakaz, który nie bierze pod uwagę konkurencyjności ani poziomu zaawansowania, celuje w ludzi takimi, jakimi są, a zatem jest dyskryminujący – deklaruje Biały Dom. – W czasie, gdy transpłciowa młodzież i tak doświadcza już kryzysu zdrowia psychicznego o narodowym zasięgu, gdy połowa transpłciowej młodzieży w ostatnich badaniach przyznała, że poważnie rozważała samobójstwo, ogólnokrajowe prawo, które dalej stygmatyzuje te dzieci, rani rodziców i uczniów, narażając ich na jeszcze większe ryzyko, jest zupełnie niepotrzebna.

Republikanie argumentowali, że takie prawodawstwo jest niezbędne do zachowania konkurancyjności w sporcie. Biologiczne kobiety i dziewczęta, ze względu na oczywiste uwarunkowania, nie mają szans w rywalizacji z mężczyznami, co często eliminuje je np. z programów stypendialnych czy udziału w zawodach wyższego szczebla.

Ustawa została jednak skrytykowana jako dyskryminująca „wrażliwą grupę społeczną” jedynie dla korzyści politycznych. Kwestie kulturowe są bowiem obecnie główną osią programu Republikanów, wokół której gromadzą oni swoich zwolenników. W debacie starali się oni wykazać, że są partią „zdrowego rozsądku” walcząca ze skrajnymi postulatami lewicy.

Toczymy bitwę o przetrwanie kobiecego sportu – stwierdził Aaron Bean, republikanin z Florydy.

Z podobną argumentacją nie zgadzają się jednak Demokraci, którzy odrzucają projekt jako „nienawistny”, „podstępny” i „radykalny”. Według nich ustawa podsyca kampanię nienawiści wobec dzieci transpłciowych, „wrażliwej populacji o wysokim wskaźniku zastraszania, depresji, lęku i prób samobójczych”.

Nie używaj naszych dzieci jako worków treningowych i nie narażaj ich na niebezpieczeństwo – apelowała Pramila Jayapal, Demokratka z Waszyngtonu, której córka jest transpłciowa.

Najbardziej kuriozalnych argumentów w debacie użyła jednak Nancy Pelosi, reprezentująca Kalifornię, która stwierdziła, że ​​proponowana ustawa jest „obrazą” celów sprawiedliwości i integracji zamierzonych przez prawodawców, którzy przyjęli przełomową ustawę znaną jako Tytuł IX w 1972 r. Daje ona młodym kobietom takie same możliwości sportowe, jak ich męskim odpowiednikom w szkołach. Trudno jednak stwierdzić, jak stworzone przez Republikanów przepisy miały by ją naruszać, skoro ich celem jest właśnie ochrona równych szans kobiet w sporcie, zagrożonych przez konkurujących z nimi biologicznych mężczyzn.

Jak ma to w zwyczaju, Pelosi odniosła się również do Boga.

Uznając, że wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, sprzeciwiam się temu ustawodawstwu – powiedziała – ponieważ dzieci transpłciowe są w całości dziećmi Bożymi, mają swoje miejsce w sporcie, w szkołach, w książkach, w rodzinach i w drużynach.

Narzuca się wniosek, że skoro pani Pelosi tak bardzo docenia dziecięctwo Boże w dzieciach, które twierdzą, że są transpłciowe, to wyrazem prawdziwej dbałości o nie byłoby raczej umożliwienie im uzyskania profesjonalnej opieki i terapii leczącej ich faktyczne problemy, stojące za rzekomą „transpłciowością”. To jednak w dzisiejszych czasach nie pomaga w zbiciu kapitału politycznego.

W tym miesiącu administracja prezydenta Bidena zaproponowała przepis, który pozwoliłby szkołom zakazać niektórym sportowcom transpłciowym rywalizacji w drużynach sportowych zgodnych z ich deklarowaną płcią. Zasada ta nie pozwalałaby jednak na wprowadzenie ogólnych przepisów ograniczających udział portowców transpłciowych w szkolnych drużynach. Takie posunięcie byłoby traktowane jako naruszenie ustawy Tytuł IX.

Proponowane prawodawstwo nie znosi całkowicie możliwości udziału biologicznych mężczyzn w kobiecym sporcie na poziomie szkolnym. Zawiera jednak zastrzeżenie, że sportowcy transpłciowi mogą trenować lub ćwiczyć z kobiecą drużyną „dopóki żadna kobieta nie jest pozbawiona miejsca w drużynie lub sporcie” lub możliwości uzyskania stypendium lub innej korzyści.

AAG/nytimes.com/apnews.com/whitehouse.gov

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023