Tylko modlitwa może skruszyć serca aborcjonistów. „Naszym zadaniem jest pokazać miłość Chrystusa, a rezultaty pozostawić Jego działaniu”

„Wiem osobiście z pracy w Planned Parenthood i jak zagubiona i zwiedziona byłam, ale nikt nie jest poza zasięgiem Boga” – mówi Sue Thayer, dziś szefowa ruchu obrony życia 40 Days for Life, a wcześniej pracownik organizacji aborcyjnej.
Działaczka pro-life, Sue Thayer podzieliła się refleksją na temat sytuacji dr Leany Wen, byłej prezes Planned Parenthood, która w swojej książce ujawnia kulisy działań organizacji aborcyjnej.
Dr Wen w 2019 roku, w artykule w jednym z amerykańskich dzienników, opisała swoją osobistą historię utraty nienarodzonego dziecka.
Och, nie będzie tam długo, ponieważ Planned Parenthood nie mówi o żadnym nienarodzonym dziecku jako o niemowlęciu – pomyślała Thayer czytając tę wypowiedź.
Organizacja aborcyjna po kilku miesiącach zwolniła dyrektor Wen. Thayer zaznaczyła, że Wen musiała zostać zwolniona, ponieważ widziała człowieka w swoim nienarodzonym dziecku.
Thayer, która wcześniej również była związana z Planned Parenthood zwróciła uwagę na sposób działania giganta aborcyjnego.
We wczesnych latach, kiedy tam pracowałam, w latach 90, a nawet na początku 2000 roku, mówiono o tym, aby aborcja była bezpieczna, legalna i rzadka. To była ich mantra. Teraz jest oczywiście „za darmo, na żądanie i bez przepraszania – mówi.
Módl się. Myślę, że to najlepsza rzecz. Spróbuj zasiać nasiona u pracowników. Jeśli jesteś na czuwaniu 40 Dni dla Życia, po prostu modlisz się na chodniku i masz możliwość okazania życzliwości pracownikowi, niezależnie od tego, czy jest to tylko uśmiech, czy pomachanie – dodaje.
Sue Thayer podkreśliła, że Bóg kocha także tych, którzy pracują w branży aborcyjnej. Oni też są dziećmi Boga, kochanymi tak jak wszyscy inni.
Naszym zadaniem jest po prostu pokazać miłość Jezusa Chrystusa, a rezultaty pozostawić Jego działaniu – podsumowuje.
AG/Opoka.news, CNA
Dodaj komentarz