„To niepokojące, że brytyjskie prawo nie zdołało ochronić życia dziecka”. Organizacje obrońców życia wzywają do zmiany prawa
„Prawo istnieje bowiem po to, aby chronić życie i najsłabszych w naszym społeczeństwie” – powiedziała Andrea Williams, dyrektor Chrześcijańskiego Centrum Prawnego. Obrońcy życia wskazują na pilą potrzebę reformy sytemu opieki zdrowotnej w Wielkiej Brytanii.
Śmierć małej Indi wywołała oburzenie wielu osób. Indi, która miała rzadką chorobę dotykającą mitochondriów komórkowych, zmarła na rękach swojej matki, Claire.
In a statement released by #IndiGregory 's father, Dean Gregory, during the night, he said:
"Indi's life ended at 01.45am. Claire and I are angry heartbroken and ashamed. The NHS and the Courts not only took away her chance to live a longer life, but they also took away Indi's… pic.twitter.com/IdbJRuzI2k
— Jacopo Coghe (@jacopocoghe) November 13, 2023
W sobotę decyzją sądu dziewczynka została przeniesiona do hospicjum, w pobliżu szpitala medycznego Queen’s w Nottingham, gdzie przebywała w ostatnim czasie. W hospicjum odłączono jej mechaniczny respirator, który pomagał jej oddychać. Indi przeżyła jeszcze kilka godzin dzięki masce tlenowej.
To niepokojące, że brytyjskie prawo nie zdołało ochronić życia dziecka – powiedziała Andrea Williams, dyrektor „Chrześcijańskiego Centrum Prawnego”, organizacji, która wspierała rodzinę Gregory.
Organizacje obrońców życia wskazują na konieczność pilnych zmian w zapisach prawnych, tak, by rodzice mogli wybierać lekarzy i ekspertów, którzy nie pracują dla brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej NHS.
Dean Gregory, ojciec Indi, nie krył swego oburzenia faktem, że Brytyjska Narodowa Służba Zdrowia i brytyjskie sądy „nie tylko odebrały jej szansę na dłuższe życie, ale także odebrały Indi godną śmierć w domu.
Udało im się zabrać ciało Indi i jej godność, ale nigdy nie mogą zabrać jej duszy. (…) Próbowali się jej pozbyć bez wiedzy kogokolwiek, ale upewniliśmy się, że Indi zostanie zapamiętana na zawsze. Wiedziałem, że jest wyjątkowa od chwili narodzin – powiedział Dean Gregory.
Rodzina do końca walczyła o życie córeczki, zwłaszcza, że szpital Dzieciątka Jezus w Rzymie zaoferował pomoc i leczenie, a włoski rząd nadał Indi obywatelstwo, by przyspieszyć i ułatwić przewiezienie dziecka.
Niestety w piątek 10 listopada troje sędziów londyńskiego sądu apelacyjnego: Peter Jackson, Eleanor King i Andrew Moylan odrzuciło wniosek rodziny o pozwolenie Indi na śmierć w domu. Odrzucili także wniosek włoskiego rządu o przewiezienie dziecka do Włoch.
AG/niedziela
Dodaj komentarz