Prof. Ryba o wspieraniu „Margot” przez „elity”: to tylko świadczy o liberalnych celebrytach i politykach

(HOP/YouTube)

To, że tak zachowująca się osoba zyskała poklask świata liberalnych celebrytów, to tylko świadczy o tych liberalnych celebrytach i politykach – powiedział portalowi wpolityce.pl profesor Mieczysław Ryba z KUL komentując sprawę aktywisty LGBT Michała Sz., który „zwinął” swój „kolektyw”, mimo że niedawno zebrał na jego działalność ponad 300 tys. zł.

Politolog i publicysta przyznał, że nie jest zaskoczony faktem, iż po zebraniu środków zapewniających możliwość długotrwałej aktywności grupy „Stop Bzdurom” Michał Sz. pseudonim „Margot” zdecydował się zamknąć „kolektyw” jednocześnie informując o braku planów rozliczania się ze zbiórki pieniędzy.

Jednocześnie prof. Ryba mocno skomentował wspieranie „Margota” przez całą śmietankę lewicowo-liberalnych salonów w Polsce.

– To, że tak zachowująca się osoba zyskała poklask świata liberalnych celebrytów, to tylko świadczy o tych liberalnych celebrytach i politykach. Jaka to jest postać i jakie konstrukcje intelektualne tworzy, to w normalnych czasach nikt poważny by się za nim nie zajmował i by go nie popierał politycznie. Natomiast jesteśmy w czasach jakiejś szaleńczej rewolucji seksualnej, więc rzeczy najbardziej bulwersujące są uznane za normalne – ocenia naukowiec.

Jego zdaniem kręgi postępowe na siłę próbują udowodnić, że w Polsce prześladuje się „mniejszości seksualne”. W tym celu chwytają się każdej okazji. Wszystko po to, by nad Wisłą powielić rewolucję obyczajową, jaka zrujnowała świat zachodni.

W ocenie prof. Ryby owa rewolucja nie jest dziełem przypadków, ale została zaplanowana. Ma docelowo zniszczyć stary porządek, w tym najzwyklejsze międzyludzkie relacje. Jej podłoże filozoficzno-ideowe historyk widzi w marksistowskiej szkole frankfurckiej. Z kolei chcących zyskać coś na owej rewolucji profesor uznał za cynicznych cwaniaków.

MWł/wpolityce.pl

Udostępnij