Posłanka KO atakuje Kościół ws. in vitro. „Niech się odczepi”

#agnieszka pomaska #dziecko #in vitro #ochrona życia #zapłodnienie

(fot. pixabay.com, zdjęcie ilustracyjne, in vitro)

Agnieszka Pomaska postanowiła zaatakować podejście Kościoła do tematu zapłodnienia pozaustrojowego. W trakcie jednego z paneli na Campus Polska mówiła o rzekomej „stygmatyzacji dzieci”.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej prowadziła wczoraj w trakcie Campus Polska debatę zatytułowaną „In vitro to HiT. Jak utrzeć nosa hejterom?”. Stwierdziła między innymi, że niecałe dwie dekady temu nie było dyskusji na temat procedury, a potem „wkroczyła do tego polityka”.

Mało tego – zdaniem polityk winny jest również Kościół, który rzekomo:

[…] wykorzystał ten temat, bo postanowił pewną grupę polityków od siebie w pewnym sensie uzależnić. Ktoś, kto stygmatyzuje dzieci, które są na tym świecie i rodziców, którzy starają się o to, żeby mieć to wielkie szczęście, jakim jest dziecko, to są źli ludzie.

Dalej zasugerowała, aby „każdy zajął się swoim życiem”, a Kościół powinien „odczepić się od życia tych, którzy chcą normalnie funkcjonować”.

Trudno ocenić, gdzie dochodzi do rzekomej „stygmatyzacji dzieci”, o której mówiła poseł Koalicji Obywatelskiej. Jedno jest jednak pewne – nie zadała sobie ona trudu, aby wyjaśnić powody, dla których Kościół jest przeciwny samej procedurze. Powodów jest wiele – począwszy od tworzenia wielu dodatkowych zarodków, którym nie będzie dane przyjść na świat (a które są przecież osobami ludzkimi na najwcześniejszym etapie rozwoju).

Kościół podkreśla również, że in vitro to poczęcie człowieka nie drogą naturalną, ale poprzez medyczny eksperyment, który zakłada selekcję. Jednocześnie podkreśla się, że dzieci powołane do życia poprzez procedurę należy przyjąć z miłością i szacunkiem – w identyczny sposób jak wszystkie inne dzieci.

O niedopuszczalności in vitro pisał też św. Jan Paweł II. W encyklice „Evangelium vitae” wskazywał, że oddziela się w ten sposób: