Ojciec zostawił dziecko w rozgrzanym aucie, trafiło do szpitala. Przestroga dla rodziców!

(Fot. unsplash.com/camilo jimenez camstejim)

Każdego roku media przestrzegają przed tym, jak może zakończyć się pozostawienie dziecka w samochodzie w upalny dzień. Niestety, mimo tego po raz kolejny doszło do podobnego zaniedbania. Dziecko pozostawione w aucie na warszawskiej Białołęce mogło to przypłacić życiem. Na szczęście w porę zareagowali przechodnie, którzy pomogli je uratować.

Sytuacja miała miejsce w miniony czwartek około godziny osiemnastej. Jeden z przechodniów usłyszał płacz dziecka, który jak się okazało – dobiegał z zaparkowanego auta. Choć samochód miał włączony silnik, w środku nie było nikogo poza niemowlęciem. Auto udało się otworzyć dzięki lekko uchylonym przednim szybom.

Przechodnie, którzy zauważyli dziecko w samochodzie zaparkowanym w nasłonecznionym miejscu, wezwali służby. Temperatura powietrza wynosiła wówczas aż 35 stopni Celsjusza. Policja pojawiła się po kilku minutach, wezwano także pogotowie.

Ratownicy zauważyli objawy odwodnienia u dziecka, w związku z czym zadecydowano o przewiezieniu go do szpitala. Niemowlę zostało pozostawione na obserwacji. Policjanci z kolei usiłowali odnaleźć opiekunów dziecka. Dopiero kilkanaście minut po godzinie 19 do auta podbiegł zdenerwowany mężczyzna i próbował tłumaczyć, dlaczego pozostawił dziecko w aucie.

Jak poinformowała kom. Paulina Onyszko, 40-latka zatrzymano do wyjaśnienia sprawy. Kolejnego dnia przesłuchano też matkę. Mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. To kolejna przestroga przed skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem. Drodzy czytelnicy, jeśli napotkacie dziecko w rozgrzanym aucie – interweniujcie natychmiast!

ds/polsatnews.pl

Udostępnij