Oddział dla noworodków im. Wandy Półtawskiej? Pomysł nie podoba się zwolennikom zabijania dzieci

“Zaciekła antyaborcjonistka, homo i transfobka, przeciwniczka antykoncepcji i in vitro — to nie jest dobry wybór! To wybór skandaliczny!” – tak o dr Wandzie Półtawskiej mówią aktywiści inicjatywy “Dość Milczenia”. Czy władze szpitala przy ul. Siemiradzkiego w Krakowie ugną się pod lewackimi protestami?
To właśnie w tym krakowskim szpitalu już w piątek otwarty zostanie nowy oddział dla noworodków. Władze placówki chcą nadać mu imię dr Wandy Półtawskiej, specjalisty w dziedzinie nauk medycznych i psychiatrii, przyjaciółki papieża św. Jana Pawła II. Oburzeni sprawą są aktywiści, którzy organizują protest, bo – jak mówią w rozmowie z Onetem – „poziom bezczelności sięgnął zenitu”.
Rok temu, gdy część miejskich radnych wyszła z inicjatywą przyznania dr Półtawskiej tytułu honorowego obywatela miasta, także nie obyło się bez kontrowersji i podważania jej autorytetu.
Dzisiaj ponownie, walcząca o człowieka, broniąca godności i świętości życia, małżeństwa i rodziny Wanda Połtawska, staje się znakiem sprzeciwu.
Nie ulega wątpliwości, że jej patronat jest celnym wyborem dla oddziału dla noworodków, miejsca przyjęcia rodzącego się małego człowieka.
To dr Półtawska z całą stanowczością mówiła, że:
to, co robią lekarze wykonujący zabiegi przerywania ciąży i przepisujący środki antykoncepcyjne jest gorsze niż holokaust II wojny światowej.
Przeciwna była także metodzie in vitro:
Nie wolno traktować kobiety jak zwierzęcia rozpłodowego, a dziecka jak rzeczy – mówiła.
Protesty wobec dr Wandy Półtawskiej potwierdzają, że wciąż trwa zaciekła walka o ludzkie życie. Ale to właśnie jej postawa przypomina, jak przeciwstawiać się cywilizacji śmierci i nienawiści, idąc z trudem i nadzieją “pod prąd”.
MZ/rp.pl
Dodaj komentarz