27 kwietnia, 2024
19 lipca, 2023

“Nimona” – kolejna odsłona homopropagandy w polskim Netflixie

(Fot. YouTube.com, Nimona Gay Kiss Scene / Beijo Gay, screen shot)

O tym, jak agenda LGBT wykorzystuje Netflixa do indoktrynacji najmłodszych, pisaliśmy już nieraz. Niedawno na polskiej wersji filmowej platformy zagościła kolejna produkcja animowana, która otwarcie promuje homoseksualną perwersję. 

Na całym świecie Netflix ma 232,5 mln użytkowników. W Polsce Netflix dominuje i zbliża się do przejęcia połowy rynku streamingu, mając blisko 13 mln użytkowników. Bajka, o której mowa, to nr 3 w profilach dla dzieci dzisiaj, co oznacza, że prawie wszystkie dzieci, których rodzice mają wykupiony abonament w Netflix, właśnie ten film oglądają.

Dzieci w wieku 12 i 6 lat oglądały bajkę animowaną na Netflix. W pewnym momencie słyszę z kuchni ich głośne „Cooo??? Fu! Co to ma być???”. Pytam co się stało. Mówią, że w bajce dwóch rycerzy się właśnie całowało. Coś zupełnie niepotrzebnego w ramach takiej historii. Dla mnie to szokujące, że homopropagandę wciska się do produkcji animowanych, które przecież oglądają głównie najmłodsi

– pisze do nas czytelnik.

Wiadomość dotyczy animacji „Nimona”, która niedawno zagościła na polskim Netflixie. Obecnie jest trzecią najchętniej oglądaną produkcją z kategorii bajek dla dzieci na tej platformie.

Opowieść jest adaptacją słynnego komiksu ND Stevensona. W wyimaginowanym świecie pojawiają się zarówno rycerze, jak i nowe technologie. Zasadnicze jest jednak pytanie: „co zrobić z tym, że czasy się zmieniają, technologie się zmieniają, a ludzie pozostają tacy sami?”. Największym problemem jest przekazywany z pokolenia na pokolenie strach przed „Innym”, który wydaje się bardzo mocno spajać społeczeństwo. Najważniejsze funkcje w kraju sprawują kobiety, a wśród rycerzy tradycyjnie broniących ojczyzny przed zakusami monstrum są osoby nieheteronormatywne lub o mieszanym pochodzeniu etnicznym.

W ramach akcji, rycerz wplątany w tragiczną zbrodnię łączy siły z waleczną zmiennokształtną nastolatką Nimoną, która marzy, aby zostać… łotrzycą. A w jednej ze scen pojawia się jako “demon baby”. Co więcej, Nimona, będąca narratorką opowieści, posługuje się zaimkami „ono/im”, co owocuje słowami takimi jak „byłom” lub „widziałom”,”jakbym się nie zmieniało to nie żyłobym w pełni”.   

Twórcy animacji nie mogli powstrzymać się przed umieszczeniem sceny całujących się rycerzy w finale filmu. Film zbiera oczywiście poklask wśród recenzentów sympatyzujących z lobby LGBT. Zachwalają oni, że tak właśnie powinno wyglądać dziś kino dla całej rodziny. Że zachwyca głębią opowiadanej historii i mądrością przekazu.  Jednak o autentycznych reakcjach dzieci, których w domu nie wychowuje się w duchu homopropagandy już nikt nie wspomni albo je skutecznie usunie albo uzna za przejaw homofobii. No przecież chodzi TYLKO o bajkę… 

Linia Netflixa jest znana nie od dzisiaj. Homo-transformacje klasyków filmowych dla dorosłych pod dyktando LGBT widać nie wystarczają… Trzeba sięgnąć jeszcze po umysły i serca dzieci. O ile czujności rodziców nigdy za wiele, o tyle obecne czasy wymagają wzmożonej ostrożności i wychowawczej zapobiegliwości.

MZ/wpolityce.pl

Niebinarny bizon i dwaj ojcowie w bajce Netflixa. „Pokażcie to swoim dzieciom!” nawołuje producentka

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023