Niemcy: „Niestosowna” rzeźba kobiety w ciąży zastąpiona tęczowym znakiem zapytania
Rzeźba przedstawiająca brzemienną kobietę została usunięta z foyer Uniwersytetu Europejskiego we Flensburgu. W ocenie osób, które uznały figurę za „niestosowną”, prezentowała ona „przestarzały obraz kobiecości”.
Najwidoczniej dla zwolenników „postępu” i politycznej poprawności „niestosowne” jest to, co najbardziej naturalne – rodzicielstwo, macierzyństwo, zdolność do przekazywania życia. Zdecydowanie bardziej na miejscu jest dziś promowanie tęczowej ideologii.
Na miejscu rzeźby „Primavera”, której autorem jest Fritz While, stanął wydrukowany przez drukarkę 3D… tęczowy znak zapytania. Głos w sprawie zabrała pełnomocnik uczelni ds. równych szans. Martina Spirgatis powiedziała, że dla dużej części kobiet spośród uczniów i nauczycieli, wspomniana rzeźba była symbolem przestarzałego obrazu kobiecości i rzekomo sugerowała sprowadzanie kobiecości jedynie do możliwości rodzenia dzieci.
Pomijając już to, w jaki sposób płodność mogłaby być czymś negatywnym, kuriozalne jest już negowanie możliwości przedstawienia w rzeźbie po prostu jednego z aspektów kobiecości, którym bezsprzecznie jest właśnie macierzyństwo. Zdaniem Spirgatis usunięty wizerunek był „niestosowny” i „nie miał nic wspólnego z nauką”.
Wygląda na to, że inżynieria społeczna w Europie Zachodniej idzie po myśli zwolenników aborcji czy ideologii LGBT. W końcu obecnie nietrudno znaleźć osoby, wedle których matką zostać może także mężczyzna…
ds/PAP,gosc.pl
Dodaj komentarz