„Nie byłbym tym, kim jestem, gdyby nie rodzina”. Piękne wyznanie Franciszka Pieczki nadal wywołuje wzruszenie
„Nie byłbym tym, kim jestem, gdyby nie rodzina. Tymczasem przybywa rozwodów, co bierze się z pragnienia użycia jak najwięcej się da, czyli egoizmu. Liczy się tylko „ja, ja, jeszcze raz ja”. To prowadzi do tragicznych sytuacji, czyli do rozpadu rodziny” – mówił Franciszek Pieczka.
Niedawno minęła pierwsza rocznica śmierci jednego z najwybitniejszych i lubianych przez publiczność aktorów teatralnych, telewizyjnych i filmowych – Franciszka Pieczki, człowieka pięknego o wielkim poczuciu humoru i pogodzie ducha. Pozostawił nam bogaty dorobek artystyczny, bo aż ponad 120 ról, postaci, do których często wracamy. W pamięci pozostały też jego piękne przesłania o rodzinie, bo w swoich wypowiedziach publicznych odnosił się do wiary oraz do rodziny – do tej, która go ukształtowała, a także tej, którą zbudował.
Mnie nie będzie ciężko, kiedy będę musiał już odchodzić. Może mi Pan Bóg pozwoli odsłonić tam na górze jakąś chmurkę, abym mógł zobaczyć moich wnuków kochanych – mówił w rozmowie z mediami.
Jak podkreślał, pochodził z rodziny o katolickich korzeniach. Jego ojciec był górnikiem. Oboje z żoną ciężko pracowali, by w trudnych czasach móc wychować swoje dzieci. A wychowywali je w wierze i wartościach z niej wypływających. Bóg i wiara były zakorzenione w nim i odzwierciedlały się w relacjach z drugim człowiekiem.
Z domu rodzinnego wyniosłem wiarę i takie wartości jak honor, praca, uczciwość, lojalność. Nie byłbym tym, kim jestem, gdyby nie rodzina – zauważył.
Bóg zawsze był częścią jego życia, o czym mówił zwłaszcza w ostatnich latach:
Jestem spokojny, bo wiem, że życie nie kończy się tu, na ziemi.
Pan Franciszek Pieczka zakończył dziś swoje ziemskie życie. Wypowiedział kiedyś takie słowa: „Z domu rodzinnego wyniosłem wiarę i takie wartości jak honor, praca, uczciwość, lojalność”.
Niech miłość i dobro, które uczynił na ziemi będą jego przepustką do nieba🙏#RIP pic.twitter.com/QGVTDrmNem— ks. Mariusz Wedziuk (@MariuszWedziuk) September 23, 2022
Jak podkreślał Franciszek Pieczka, wiara była dla niego bardzo ważna Poza tym:
(…) na pewno pomaga w łatwiejszym odchodzeniu. Bóg chroni nas przed nicością – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Franciszek Pieczka był doskonałym obserwatorem rzeczywistości. Wiedział, jak dużą siłę daje rodzina, ale jednocześnie widział, jak wygląda współczesna rzeczywistość, w której przewagę ma konsumpcjonizm, egoizm, co pociąga za sobą dramatyczne konsekwencje.
(…) przybywa rozwodów, co bierze się z pragnienia użycia jak najwięcej się da, czyli egoizmu. Liczy się tylko „ja, ja, jeszcze raz ja”. To prowadzi do tragicznych sytuacji, czyli do rozpadu rodziny – mówił.
AG/Facebook.com, Marsz.info
„Proszę Boga, żeby odejść w miarę spokojnie”. Poruszające słowa Franciszka Pieczki
Dodaj komentarz