Mówi jasno o detranzycji, został usunięty z festiwalu nauki przez rektora UŚ. „Absolutny skandal!”

Rektor Uniwersytetu Śląskiego ugiął się pod naciskiem krytyki ze strony lewicowych organizacji i usunął z listy uczestników Śląskiego Festiwalu Nauki Łukasza Sakowskiego. Powodem są jego słowa na temat tranzycji i manipulacji, jakich padł ofiarą. Poseł PiS podkreśla, że mamy do czynienia z cenzurą.

Chodzi o Łukasza Sakowskiego, który miał wziąć udział w 7. Śląskim Festiwalu Nauki, który odbywa się w Katowicach. Przeciwko wystąpieniu autora popularnego bloga naukowego „To tylko teoria” występowali aktywiści z Koła na Rzecz Równości i Różnorodności UŚ. Skierowali świadczenie do rektora, twierdząc że Sakowski rzekomo wykorzystuje swoją historię:

[…] do rozpowszechniania antynaukowych treści godzących w osoby transpłciowe.

Dodali, że krytyka skierowana wobec postulatów „ruchów na rzecz praw osób niecispłciowych” autorstwa Łukasza Sakowskiego rozciąga się na całą „wiedzę naukową o transpłciowości i leczeniu dysforii płciowej”. Argumentują, że autor bloga:

Oferuje za to swoim czytelnikom i czytelniczkom stronniczo dobrane „badania”, w tym te sponsorowane i prowadzone przez prawicowe think-tanki, których zadaniem jest promocja dyskryminacji osób transpłciowych.

Aktywiści dodali, że skoro na festiwal nie zaprasza się chociażby płaskoziemców, nie powinny też zostać zaproszone osoby „wpisujące się w transfobiczną i antynaukową narrację”. Zaapelowali o wykreślenie Sakowskiego z listy gości specjalnych, co jak się okazuje – poparł rektor, który postanowił ulec naciskom. W oświadczeniu prof. dr hab. Ryszard Koziołek pisze o „fali emocji i kontrowersji” związanych z rozmową, co „uświadomiło nam, że proponowana tematyka nie budzi wystarczającego zainteresowania”. Rektor uczelni stwierdził też, że obecność Łukasza Sakowskiego kojarzy się jedynie z kwestią transpłciowości w kontekście tranzycji i detranzycji.

Uginając się pod presją środowisk lewicowych zapewnił, że w przyszłości ma zostać zorganizowana debata na ten temat i wówczas zaproszony zostanie między innymi Sakowski. Tymczasem decyzja rektora wywołała istną burzę w sieci. Poseł PiS Paweł Jabłoński podkreślił, że uczelnia dała się zastraszyć i podporządkować lewicowym aktywistom, których wrogiem jest Sakowski:

[…] bo miał odwagę opisać, jak padł ofiarą ich manipulacji i próby wmówienia mu, że powinien poddać się operacji zmiany płci – z ogromną szkodą dla jego własnego zdrowia.

Dodał, że mężczyznę spotykają ataki i oskarżenia od kiedy postanowił ujawnić fakty na ten temat, ponadto usiłuje się wykluczyć go z wszelkiej aktywności publicznej. Odnosząc się do słów rektora o rzekomej swobodzie dyskusji i wolności akademickiej przy jednoczesnym usuwaniu Sakowskiego i obiecywaniem innej debaty, poseł Jabłoński dodał:

To absolutny skandal – i nie może być na to zgody. Dlatego jako śląski poseł na Sejm RP zwróciłem się w tej sprawie z interwencją do ministra edukacji i nauki Krzysztofa Szczuckiego.

Zaznaczył, że nie ma zgody na cenzurę oraz ograniczanie wolności słowa tych, których nie akceptują lewicowi aktywiści.

🛑 Co za hipokryzja. Co za wstyd.

Uniwersytet Śląski dał się zastraszyć i podporządkował się lewicowym aktywistom – wyrzucając z listy uczestników Śląskiego Festiwalu Nauki p. Łukasza Sakowskiego (@totylkoteoria).

P. Sakowski jest dla nich wrogiem – bo miał odwagę opisać, jak… pic.twitter.com/Q7gDkCG1J4

— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) December 1, 2023

ds/Twitter,Wpolityce.pl