Media: Tusk nie odpuści Giertychowi. Chodzi o aborcję
Wszystko wskazuje na to, że Donald Tusk nie ma zamiaru odpuszczać ani odrobinę jeśli chodzi o proaborcyjne postulaty KO. Dodatkowy warunek w tej kwestii miał wczoraj usłyszeć Roman Giertych, który w wyborach ma wystartować do Sejmu właśnie z list Koalicji Obywatelskiej.
Jeszcze zanim rozpoczęła się kampania wyborcza, Donald Tusk wiele mówił o kwestii aborcji. Zapewniał, że w razie wygranych wyborów Platforma Obywatelska zdecydowanie zajmie się tym tematem i doprowadzi do zmiany prawa.
Od początku jednak pojawiała się w tej kwestii także granica – 12. tydzień ciąży. Najwidoczniej PO w tej kwestii ma bardzo jasno ustalone reguły gry – z list skreślono ostatnio Janę Shostak, która domagała się liberalizacji przepisów, ale granicę przesuwała aż do końca ciąży. Tak radykalne poglądy mogłyby zapewne odstraszyć niektórych wyborców, dlatego Shostak z list KO ostatecznie nie wystartuje.
Z najnowszych doniesień prasowych wynika, że Koalicja w kwestii aborcji nie będzie tolerancyjna dla swoich potencjalnych kandydatów. Źródła „Gazety Wyborczej” informują, że także Roman Giertych będzie musiał przyjąć linię KO i dano mu na to czas do środy. W tym czasie ma się on zadeklarować jako zwolennik ustawy liberalizującej prawo w tej materii.
Ma to najpewniej związek z kontrowersjami, jakie wywołało ogłoszenie przez Donalda Tuska startu Romana Giertycha w wyborach z list KO w okręgu świętokrzyskim. Dlatego też wczoraj mecenas miał otrzymać dodatkowy warunek dotyczący deklaracji w tej kwestii. Według rozmówców „Wyborczej”, Giertych podobnie jak Michał Kołodziejczak trafił na listy KO z osobistej inicjatywy Donalda Tuska.
ds/Onet.pl,”Gazeta Wyborcza”
Dodaj komentarz