Łódzkie: Karta Praw Rodzin zostaje. Przynajmniej na razie…

Jest decyzja Sejmiku Województwa Łódzkiego w kwestii Karty Praw Rodzin. Mimo szantażu Komisji Europejskiej, która straszy możliwością nieprzyznania środków w związku z uchwałami „anty-LGBT”, radni nie postanowili się ugiąć. Samorządowa Karta Praw Rodzin zostaje, przynajmniej na razie.
Wniosek w tej sprawie zgłosił radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Bugajski. Wspomniana Karta mówi między innymi o, o grozo, rodzinie jako fundamencie ładu społecznego i podstawowej wspólnocie społecznej. Dodano, że stanowi ona optymalne środowisko rozwoju człowieka.
Radny KO: Jesteśmy na „liście wstydu”
Krytykując uchwałę, wspomniany radny KO przypomniał, że nie zgadzał się z nią od samego początku. Dodał wręcz, że województwo łódzkie, w jego opinii, znajduje się na „liście wstydu”. Zaapelował o wycofanie się z uchwały i zagłosowanie „zgonie z sumieniem i interesem województwa”.
Komentując słowa radnego Koalicji Obywatelskiej, wiceszef Sejmiku Zbigniew Linkowski z PiS podkreślał, że opozycja doskonale zdaje obie sprawę z faktu, że nie ma w uchwale treści, które by kogokolwiek wykluczały.
Dlaczego wprowadzacie ludzi w błąd? – pytał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Będzie nowa uchwała
Podkreślał również, że finansom regionu grozi tylko wprowadzanie w błąd unijnych urzędników, a poparcie wniosku KO podważa to, co jest dla wyborców cenne.
Linkowski zaznaczył również, że jego klub pracuje już w tej chwili nad rozwiązaniem, które byłoby w tej sytuacji kompromisowym. Uchwała ma nie budzić wątpliwości KE.
W trakcie samego głosowania nad dotychczasową uchwałą 17 radnych zagłosowało przeciwko jej odwołaniu. 13 było za, jeden się wstrzymał.
ds/PAP
Dodaj komentarz