Łódź: Lekarze uratowali życie noworodka. Dziecko przyszło na świat z 3 kg guzem krzyżowo-ogonowym

Dziewczynka urodziła się mając ponad 3 kg guz krzyżowo-ogonowy. Lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki otoczyli opieką matkę i dziecko jeszcze w czasie ciąży. Dziś nowoczesna medycyna skutecznie leczy wady rozwojowe tego typu. Przeżywalność dzieci w ICZMP wynosi ok. 95 procent.
Matka i dziewczynka, Adelina, czują się dobrze. Po dalszych badaniach lekarze podejmą decyzję, kiedy pacjentki mogą wrócić do domu.
Anastazja pochodzi z Ukrainy. Będąc w 17. tygodniu ciąży zgłosiła się do lekarza na rutynowe badania. Lekarz zdiagnozował u nienarodzonego dziecka torbiel w okolicy lędźwiowo-krzyżowej, dlatego też matkę i dziecko skierowano do Centrum Zdrowia Matki Polki, który specjalizuje się m.in. w leczeniu najbardziej skomplikowanych wad poczętych dzieci.
W kolejnych tygodniach ciąży masa guza ulegała powiększeniu; po 32. tygodniu była już większa od główki płodu. Obrazy, które widzieliśmy na USG były stresujące. Wydawało się, że w każdej chwili należy spodziewać się zgonu lub samoistnej akcji porodowej. Tymczasem badanie kardiologiczne kilkakrotnie wykazało, że mimo tej zmiany dziecko ma się dobrze, jest w pełni wydolne krążeniowo. Niezwykle precyzyjne osłuchiwanie serca pozwoliło nam na kontynuowanie ciąży do momentu, gdy płód osiągnął dojrzałość ośrodkowego układu nerwowego, jak i oddechowego – opowiadała prof. Maria Respondek-Liberska, kierująca Zakładem Kardiologii Prenatalnej ICZMP.
Ciążę Anastazji udało się doprowadzić do 38. tygodnia. Jak wyjaśniła prof. Respondek-Liberska, jeszcze 20 lat temu tego typu ciąże rutynowo rozwiązywano w 32. tygodniu.
Gdy została wprowadzona kardiologia prenatalna, udało się stworzyć zasadę, że wady pozasercowe również trafiają na badanie kardiologiczne, by wydłużyć czas trwania ciąży – dodała.
Dziewczynkę poddano operacji w drugiej dobie życia.
Operacja była bardzo trudna, wymagała specjalnego przygotowania. Udało nam się urodzić dziecko w bardzo dobrym stanie klinicznym, z 8 punktami Apgar – zaznaczył kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii ICZMP dr Michał Krekora.
Dziecko przyszło na świat poprzez cesarskie cięcie. Wraz z guzem dziewczynka ważyła 6 kg. 400 g. a sam buz aż 3 kilogramy.
Na pewno zaskoczyła nas wielkość pacjentki, ponieważ dojrzałość noworodka w tej wadzie zdarza się niezwykle rzadko – wynika to z zaburzeń krążenia rozwijających się zwykle u płodu z taką wadą. W trakcie samego zabiegu nic nas nie zaskoczyło, oczekujemy teraz na wyniki badania histopatologicznego. Mniej więcej trzy czwarte guza stanowił płyn i chyba właśnie dzięki temu udało się utrzymać to dziecko do tak późnej ciąży. Wydaje się, że rokowanie będzie dobre, być może dziewczynka uniknie nawet kontroli w poradni onkologicznej – podkreśliła prof. Anna Piaseczna-Piotrowska kierująca Kliniką Chirurgii i Urologii Dziecięcej ICZMP.
Jak podkreślają lekarze, tego typu interwencje u noworodka są poważne, zagrożenie związane jest przede wszystkim z silnym unaczynieniem guza; w trakcie jego usuwania może dojść do dużego ubytku krwi, a w przypadku tak małego pacjenta utrata nawet 10 proc. krwi może spowodować duże zaburzenia hemodynamiczne.
Dziewczynka ma dziś dwa tygodnie i oddycha samodzielnie.
Rana pooperacyjna goi się dobrze. Dziewczynka jest w dobrej kondycji, tuli się do mamy, która codziennie się nią opiekuje. Powoli obie pacjentki będą szykowały się do wyjścia ze szpitala – mamy nadzieję, że już w przyszłym tygodniu. Dalsza opieka nad Adeliną zależeć będzie od wyników badań histopatologicznych guza. Pamiętajmy, że każdy potworniak jest zmianą nowotworową – dodała dr Fortecka-Piestrzeniewicz.
Adelina to już setny pacjent operowany z powodu olbrzymiego guza ogonowo-krzyżowego.
Zauważyliśmy, że do końca XX wieku śmiertelność takich dzieci była wysoka. To wiązało się z doświadczeniem lekarzy, ale też z tym, że trafiały do nas już urodzone dzieci, a nie jak obecnie – kobiety ze stwierdzoną wadą płodu. To znacznie pogarszało możliwości ich utrzymania przy życiu. Po roku 2000 wszyscy pacjenci operowani w Matce Polce urodzili się także w tym szpitalu. Opieka była natychmiastowa, diagnostyka i przygotowanie do operacji szybkie. Mamy też obecnie lepsze narzędzia i preparaty, jakie możemy podać noworodkowi. To sprawia, że przeżycie dzieci z tą wadą w ICZMP jest bardzo dobre i wynosi ok. 95 proc. – podała prof. prof. Piaseczna-Piotrowska.
AG/RadioMaryja.pl, PAP
Dodaj komentarz