28 kwietnia, 2024
9 sierpnia, 2023

Liczna rodzina? „Filip powiedział mi, że chciałby mieć gromadkę dzieci, drużynę piłkarską!”

(fot. pexels.com, vjapratama-935789.jpg, zdjęcie ilustracyjne)

I to marzenie jej męża prawie się spełniło. Anna i Filip mają ośmioro dzieci. „Nie marnujemy czasu na patrzenie w ekran, a często możemy pograć razem w gry planszowe czy po prostu porozmawiać” – mówi Anna. 

Wieloosobowa rodzina to wiele obowiązków, ale i wiele radości. Pięknym świadectwem podzielili się małżonkowie Anna i Filip Kaczorowscy.

Kiedy zaczęliśmy się spotykać, Filip powiedział mi, że chciałby mieć gromadkę dzieci, całą jedenastkę, aby była drużyna piłkarska! Ja się wtedy tylko uśmiechałam – wspomina Anna.

Poznali się przed 16 laty i, jak mówi, tak się jednak złożyło, że mają już ośmioro dzieci: Michała, Zuzię, Julię, bliźnięta: Jakuba i Bartłomieja, Jędrzeja, Helenkę oraz Jeremiasza.

Oczywiście nie wszystko jest łatwe i kolorowe. Przy ósemce dzieci zdarzają się chwile zwątpienia, pojawiają się łzy bezradności. Ale mam oparcie w mężu i razem ciągniemy ten nasz wóz. Myślę też, że Pan Bóg nie daje nam więcej, niż potrafimy udźwignąć. Przy każdym dziecku pytałam Boga, czy dam radę. Daję! – mówi.

Trudności pojawiały się, kiedy żyli w mieszkaniu. Marzyli o domu i dzięki Bogu to marzenie spełniło się. Teraz mają dom, duży ogród, w którym jest miejsce na zabawę.

Jak mówi, wielodzietna rodzina to przede wszystkim dużo radości, budowania relacji, ćwiczenia wielu umiejętności. Dzieci każdego dnia pomagają w pracach domowych, co pozwala im uczyć się odpowiedzialności i współpracy ze sobą. Mąż Anny również angażuje się w pomoc. Anna chciała pracować zawodowo, ale dzieci zmieniły jej priorytety i bardzo chciała towarzyszyć im w etapie dzieciństwa i dorastania.

Wiem jednak, że dla moich dzieci lepiej jest, gdy jestem z nimi w domu. (…) Nie marnujemy czasu na patrzenie w ekran, a często możemy pograć razem w gry planszowe czy po prostu porozmawiać – mówi Ania. 

Pośród wielu obowiązków małżonkowie mają również czas dla siebie. Jak to możliwe? Już o godzinie 20 dzieci idą do swoich pokoi, a rodzice mają czas tylko dla siebie. Ten czas wykorzystują na rozmowę, film lub na krótki spacer koło domu. Jak mówi Anna, mogą również liczyć na pomoc dziadków i rodzeństwa. Dzięki tej pomocy, jak mówi, od czasu do czasu mogą wyjść do kina, restauracji czy na koncert.

AG/„Tak Rodzinie”

Zapraszamy do obejrzenia filmu „Miłość większa niż strach”. Przedstawia on piękne historie rodzin, które z miłością i troską opiekują się dziećmi z niepełnosprawnością. Film zrealizowało Centrum Życia i Rodziny.

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023