Niemiecki teolog chce akceptacji współżycia pozamałżeńskiego. Jak to argumentuje?
Niemiecki teolog moralny Stephan Goertz najwyraźniej zapomniał, że nie jest komunistycznym rewolucjonistą i wyraził szokujący pogląd. Jego zdaniem należy zaakceptować stosunki pozamałżeńskie. Dlaczego? Argumentacja jest równie szokująca co sam pomysł.
W ocenie teologa z Moguncji zakaz pozamałżeńskich stosunków seksualnych nie jest dziś uzasadniony, gdyż… mamy nowe czasy. Co to jego zdaniem oznacza?
Goertz ma na myśli antykoncepcję. Przekonuje bowiem, że z racji wynalezienia skutecznych metod wykluczających zapłodnienie w wyniku współżycia możliwe są akty seksualne oderwane od płodności.
Zaś jego zdaniem dziś głównym celem małżeństwa nie jest płodzenie potomstwa. I właśnie dlatego należy zrewidować dawne zakazy.
Tymczasem Nauczanie Kościoła, o czym Stephan Goertz najwyraźniej zapomniał, nie jest programem partii politycznej czy zbiorem rewolucyjnych sloganów, które można zmieniać w zależności od okoliczności tak, aby było wygodnie lub modnie. Kościół katolicki wielokrotnie ustami swoich przedstawicieli, w tym papieży, wykładał Naukę w obszarze moralności seksualnej. Żadna zmiana w tym zakresie nie jest możliwa. Coś, co jest grzechem, grzechem pozostanie. Można za to nie popełniać tego grzechu, a rolą teologa powinno być tłumaczenie wiernym jak żyć moralnie.
Podobna sytuacja dotyczy ochrony życia i w podobny sposób niezmienność katolickiego Nauczania została zignorowana przez innego przedstawiciela niemieckich świeckich. Warto bowiem odnotować, że kilka dni temu Irme Stetter-Karp z Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików wyraziła pogląd o konieczności… powszechnego dostępu do aborcji.
Tymczasem jasnym jest, że Kościół nie może akceptować zbrodniczej procedury, gdyż stałoby to w jaskrawej sprzeczności z niezmiennymi zasadami moralnymi wyrastającymi z Pisma Świętego, katolickiej Tradycji oraz prawa naturalnego.
MWł/PCh24.pl
Dodaj komentarz