29 marca, 2024
23 lutego, 2023

Kiedy mama jest smutna. Naukowcy alarmują: depresja matki ma negatywny wpływ na dziecko

(fot.: pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne)

Do 2030 roku depresja stanie się najczęściej występującą chorobą na świecie. Już teraz dotyka ponad 5% dorosłych. Niestety jej wpływ nie ogranicza się tylko do samego chorego – naukowcy dowiedli, że depresja matki dotyka także dziecko i wpływa na jego życie na wielu poziomach. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją, w tym dniu warto więc szczególnie uświadamiać, jak ogromne znaczenie może mieć troska i uważność w stosunku do naszych bliskich.

Depresja to przypadłość, która negatywnie wpływa na całe życie chorego, odbierając energię, chęć życia i poczucie sensu. Ale jak dowiedli naukowcy z Bar-Ilan University może ona nieść szczególnie dalekosiężne skutki, gdy dotka mam. Depresja matki może bowiem wpływać na całe życie dziecka, także w wymiarze somatycznym.

Uczeni pod przewodnictwem psycholog Adi Ulmer-Yaniv przez 10 lat śledzili losy grupy 125 matek z dziećmi. Na przestrzeni lat łącznie u 42 kobiet zdiagnozowano depresję, pozostałe zaś stanowiły grupę kontrolną.

Okazało się, że dzieci matek z depresją znacznie częściej przejawiają zaburzenia zachowania. Badania wykazały, że żyły one w stanie permanentnego stresu (również somatycznego, na co wskazywały badania poziomu hormonów i odpowiednich przeciwciał). Dało się także zauważyć, że są znacznie bardziej wycofane w relacjach. 

Te objawy u dzieci naukowcy składają na karb zachowania matek, które pod wpływem obniżonego nastroju częściej krytykowały swoje dzieci i stale starały się regulować ich zachowanie.

Badanie parametrów fizjologicznych (np. poziomu kortyzolu, hormonu stresu) wskazują także, że dzieci niejako synchronizują się z matkami, współodczuwając ich stres. Jeśli poziom kortyzolu był w badaniach podwyższony u matki, to u jej dziecka również.

Śledząc matki i ich dzieci przez pierwsze 10 lat zauważyliśmy, że matczyna depresja źle wpływa na funkcjonowanie układu odpornościowego dziecka i odpowiedź na stres. Takie zaburzenie z kolei wprowadzi do większych zaburzeń psychicznych u dziecka – podsumowała wyniki badań dr Ruth Feldman, z Interdisciplinary Center Herzliya, która nadzorowała prace zespołu Adi Ulmer-Yaniv.

Dlaczego jest to tak dotkliwa współzależność?

W pierwszych latach życia u dziecka tworzą się podstawowe połączenia nerwowe, które umożliwiają uczenie się sposobów reakcji na różne sytuacje, radzenia sobie z trudnymi wydarzeniami i rozpoznawania emocji. To właśnie matka, jako osoba, z którą dziecko ma najczęściej najgłębszą więź, staje się wzorcem tych zachowań.

Trzeba pamiętać, że tworzenie się szlaków w OUN odbywa się jedynie na pewnym etapie rozwoju. Potem jest już raczej niezmienne – podkreśla prof. Piotr Gałecki z Łódzkiego Uniwersytetu Medycznego, krajowy konsultant ds. psychiatrii.

Utworzone we wczesnym dzieciństwie połączenia stanowią więc zręby osobowości dziecka, a wyuczone wzorce będą towarzyszyć mu przez całe życie.

U dziecka matki, która ma depresję, impulsy, które tworzą szlaki w mózgu, wytworzone są w reakcji na bodźce stwarzające dziecku atmosferę zagrożenia – wskazuje prof. Gałecki. – Takie dzieci pewnych rzeczy nie będą widziały albo będą je widziały opacznie, będą miały predyspozycje do reakcji prozapalnych.

Mama, która sama boryka się z depresją, z powodu swojej choroby często nie potrafi zareagować prawidłowo na potrzeby malucha i ma trudności z efektywnym rozwiązywaniem problemów. Ponadto odczuwa też wyższy poziom frustracji związanej z rodzicielstwem i gorzej ją znosi.

Ze względu na wpływ stresu matki na dziecko również na poziomie fizjologii jest prawdopodobne, że pociechy mam chorujących na depresję będą miały większą skłonność do zapadania na choroby, u podłoża których leżą reakcje prozapalne, jak np. otyłość, cukrzyca czy inne choroby cywilizacyjne.

Wiedza o tym, że depresja mamy jest niekorzystna także dla dziecka, to oczywiście nie powód do stygmatyzacji czy wywierania presji na matki, które mierzą się z tym problemem. Warto jednak tym bardziej zwracać uwagę na niepokojące sygnały, które mogą świadczyć o tym, że dzieje się coś złego. W ten sposób wspieramy bowiem nie tylko mamę, ale też malucha w jego rozwoju i budowaniu dobrych wzorców na całe życie.

AAG/zdrowie.pap.pl

Święty od szczęśliwych porodów. Dziś obchodzimy wspomnienie św. Gerarda Majelli

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023