Karolina Kózkówna mówi o wielkiej godności kobiety. Dziś wspomnienie błogoławionej
„Święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka. Świadczyć o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym dla nas i dla naszego zbawienia – to znaczy równocześnie świadczyć o tej godności, jaką człowiek ma wobec Boga. Świadczyć o tym powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie” – mówił św. Jan Paweł II 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie podczas Mszy Świętej beatyfikacyjnej Karoliny.
Dziś przypada 108. rocznica śmierci błogosławionej, 16-letniej męczennicy, która oddała życie w zamian za zachowanie swej dziewczęcej czystości i niewinności, uprowadzona i bestialsko zamordowana przez sowieckiego żołnierza.
Kwiat ziemi tarnowskiej
Karolina urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898 r. jako czwarte z jedenaściorga dzieci Jana Kózki i Marii z domu Borzęckiej.
Matka opowiadała, że narodziny Karoliny były naprawdę wyjątkowe. Kiedy przygotowywała ciasto na chleb i rozpaliła w piecu, zajęła się mieleniem mąki na żarnach. Wtedy poczuła, że za chwilę zacznie rodzić, choć nie był to ból porodowy. Położyła się na łóżku i bez najmniejszych problemów urodziła dziewczynkę. Po czym trochę odpoczęła, umyła dziecko i wróciła do pieczenia chleba.
Gdy Karolina podrosła, pracowała wraz z rodzicami na roli. Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, która wyrażała się we wspólnej rodzinnej modlitwie wieczorem i przy posiłkach, w codziennym śpiewaniu Godzinek, częstym przystępowaniu do sakramentów i uczestniczeniu we Mszy Świętej, także w dzień powszedni.
Ich skromną chatę nazywano „kościółkiem”. Krewni i sąsiedzi gromadzili się tu na wspólnej lekturze Pisma Świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism. W Wielkim Poście śpiewano Gorzkie Żale, a w okresie Bożego Narodzenia – kolędy.
Karolina od najmłodszych lat nie rozstawała się z różańcem – modliła się nie tylko w ciągu dnia, ale także w nocy. Zawsze była posłuszna rodzicom i troskliwie opiekowała się licznym młodszym rodzeństwem. W szkole była zdolną i pilną uczennicą.
Katechetka spod gruszy
Zewnętrznie nie wyróżniało jej nic szczególnego. Ruda, piegowata chłopka, której z powodu braku urody nie pozwalano nawet nieść feretronu podczas procesji… A jednak dziś znajduje się w gronie tych wyjątkowych, błogosławionych czystego serca. I patronuje wielu grupom i inicjatywom podejmowanym przez polską młodzież katolicką.
Duży wpływ na duchową formację Karoliny miał jej pobożny wuj, Franciszek Borzęcki, zaangażowany w działalność apostolską i społeczną. Siostrzenica pomagała mu w prowadzeniu świetlicy i biblioteki, do której przychodziły często osoby dorosłe i młodzież.
Karolina była znakomitą katechetką. Gdy poznała jakąś prawdę wiary lub usłyszała ważne słowo, spieszyła, by przekazać je innym. Katechizowała swoje rodzeństwo i okoliczne dzieci, śpiewała z nimi pieśni religijne, odmawiała różaniec i zachęcała do życia zgodnego z Dekalogiem. Wrażliwa na potrzeby bliźnich, spieszyła na pomoc chorym i starszym, w razie potrzeby, przygotowując także na przyjęcie Wiatyku. Była członkiem Towarzystwa Wstrzemięźliwości oraz Apostolstwa Modlitwy i Arcybractwa Wiecznej Adoracji Najświętszego Sakramentu.
Patronka młodych i Ruchu Czystych Serc
Karolina zginęła w 17. roku życia 18 listopada 1914 roku, na początku I wojny światowej. Tragedia jej męczeńskiej śmierci nie miała świadków. Zmasakrowane ciało Karoliny znaleziono dopiero 4 grudnia 1914 roku.
Na pogrzebie zgromadziło ponad 3 tysiące osób. Uroczystość miała charakter wielkiej manifestacji patriotyczno-religijnej, ludzie byli przekonani, że uczestniczą w pogrzebie męczennicy. Takie były nieoficjalne początki kultu Karoliny. Pochowano ją początkowo na cmentarzu grzebalnym, ale w 1917 roku bp Leon Wałęga przeniósł jej ciało do grobowca przy parafialnym kościele w Zabawie.
Uroczystym rozpoczęciem kultu bł. Karoliny była translokacja relikwii, czyli przeniesienie trumny z przedsionka kościoła i złożenie jej w sarkofagu pod mensą głównego ołtarza jej parafialnego kościoła.
Papież Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną podczas swojej trzeciej pielgrzymki do ojczyzny. Obecnie trwa jej proces kanonizacyjny.
Osiemnastego dnia każdego miesiąca w Zabawie odbywa się Droga Krzyżowa szlakiem męczeństwa bł. Karoliny. Pochód wyrusza o godz. 15.00 spod domu-kaplicy Kózków w Wał Rudzie. Dziś nabożeństwo poprowadzą rodzice, którzy stracili dzieci.
Przy Diecezjalnym Sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie 20. Listopada 2004 r. poświęcono kaplicę Męczenników i Ofiar Przemocy. W łączności z męczeństwem bł. Karoliny przeżywany jest także Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych a przy sanktuarium znajduje się Pomnik Ofiar Wypadków Komunikacyjnych, który jest pierwszym etapem powstania Centrum Leczenia Traumy Powypadkowej.
O jej życiu nakręcono dwa filmy – „Karolina” w reżyserii Dariusza Reguckiego i „Zerwany kłos” autorstwa Witolda Ludwiga.
Niech osoba bł. Karoliny, przez którą Bóg ciągle do nas przemawia, pomoże nam na nowo odkrywać wartość i piękno naszej wiary oraz żyć jej pełnią na co dzień. Niech Patronka polskiej młodzieży będzie Gwiazdą przewodnią na drogach wiary i rzeczywistego umiłowania Boga (bp Andrzej Jeż, List pasterski poświęcony setnej rocznicy męczeńskiej śmierci bł. Karoliny).
Bł. Karolina Kózkówna jest patronką polskiej młodzieży, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM) i Ruchu Czystych Serc.
MZ/ brewiarz.pl, opoka.org.pl, tarnow.gosc.pl
Karolina Kózkówna wciąż inspiruje młodzież i skłania do refleksji nad wartością cnoty czystości
Dodaj komentarz