25 kwietnia, 2024
26 sierpnia, 2021

Jego żona zmarła, gdyż w ciąży odmówiła leczenia ryzykownego dla dziecka. Świadectwo męża Służebnicy Bożej

(cp532fb5)

18 lipca roku 2018 roku Chiara Corbella Petrillo oficjalnie została kandydatką na Ołtarze – Służebnicą Bożą. Kobieta zmarła z miłości. Nie chciała bowiem podjąć się w ciąży leczenia mogącego stanowić zagrożenie dla życia jej dziecka. Teraz poruszające serce słowa mówi jej maż – Enrico.

Chiara Corbella Petrillo zaszła w pierwszą ciążę od razu po ślubie w roku 2008. Niestety dziecko z powodów zdrowotnych zmarło chwilę po porodzie. Rodzice jednak przyjęli córkę z radością i miłością, towarzysząc jej w narodzinach dla nieba. Co więcej, mimo świadomości choroby – i to jeszcze w tracie ciąży – nadali jej imiona Maria Grazia Letizia. Ostatnie dwa oznaczają łaskę i radość.

Podobnie potoczyły się losy drugiego dziecka – Davida Giovanniego, którego rodzice otoczyli miłością pomimo faktu, że choroba uniemożliwiła mu dłuższe przeżycie.

Trzecie dziecko – Francesco – rozwijało się prawidłowo, jednak zachorowała jego matka. Rodzice – ludzie głębokiej wiary – podjęli decyzję o rozpoczęcia leczenia nowotworu języka już po porodzie, by nie narażać syna na niebezpieczeństwo. Odrzucono także możliwość wcześniejszego porodu. Terapia stosowana w kolejnych miesiącach okazała się jednak nieskuteczna. Chiara Corbella Petrillo zmarła.

Jak tłumaczy w rozmowie z Silvią Lucchetti (portal Aleteia) mąż kandydatki na ołtarze – Enrico – jego żona zawsze była osobą wierzącą, nigdy nie miało u niej miejsca spektakularne nawrócenie. Utrzymywała natomiast głęboką więź osobistą z Panem Bogiem.

Wiara jest drogą, jak życie. Żeby umrzeć z poczuciem szczęścia, tak jak Chiara, trzeba wyruszyć w drogę. W tej drodze Bóg daje Ci różne doświadczenia, bo wie, że może cię prosić o przyjęcie ich. On chce Twojego dobra. Nie daje ci krzyża po to, żebyś upadł pod jego ciężarem, ale po to, żebyś się otworzył na coś więcej, na coś niepojętego. Co do tego nigdy nie mieliśmy wątpliwości – mówi Enrico dodając, że modlili się wraz z żoną o dobrą śmierć.

Chiara bała się wielu rzeczy, nie raz to widziałem. Ale śmierci się nie bała. Wiedziała, że po drugiej stronie czeka na nią Pan i była szczęśliwa – opowiada. Z jego relacji wynika jednak, że cechą żony była nie tyle odwaga, co wiara. Wiarę Enrico definiuje zaś jako siłę wynikającą z siły Kogoś Innego – Pana Boga.

Chiara przygotowywała się do śmierci i Bóg dawał jej łaskę, żeby była w stanie to zrobić, a mnie dawał łaskę stania pod krzyżem. Płakaliśmy, rozpaczaliśmy, modliliśmy się razem i zawsze znajdowaliśmy ukojenie w Panu. On był naszą siłą! Zawsze czuliśmy się jednością dzięki łasce sakramentu małżeństwa – mówi mąż Służebnicy Bożej. Jak zauważa, cały czas kocha swoją żonę i wbrew sugestiom innych ludzi bardzo mu jej brakuje. Jest to więc miłość inna niż wcześniej. Ponadto – jak tłumaczy Enrico – choć ciągle myśli o Chiarze, to w swojej głowie pozwolił jej odejść.

MWł/pl.aleteia.org

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023