Jeden przypadek na dwa miliony! Mama bliźniaczek z zespołem Downa mówi o swoich “małych klejnotach”

Savannah Combs jest mama bliźniaczek z zespołem Downa – Kennadi Rue i Mckenli Ackerman. Dziewczynki urodziły się sześć tygodni przed terminem i musiały spędzić cztery tygodnie na OIOM-ie.
„To, co mają, jest bardzo rzadkie, ale to moje małe klejnoty” – powiedziała. „Nazywa się je bliźniakami mono-di, co oznacza, że miały własne worki, ale dzieliły to samo łożysko, co oznacza, że będą identyczne. Mo di twins, jak to jest, jest bardzo rzadkie. A potem dorzućmy do tego zespół Downa, to jest jeden przypadek na 2 miliony”.
Szczęśliwa mama chciałaby również, aby ludzie wiedzieli, że jej bliźniaczki nie różnią się od innych. Mają uczucia, bijące serca i osiągną to, co większość z nas. Nawet, jeśli będą krok do tyłu.
Będąc w ciąży, Savannah nie wiedziała, że dzieci mają zespół Downa. Odmówiła poddania się badaniom inwazyjnym. Nie chciała też wykonywać proponowanej amniopunkcji wiedząc, że mogłoby to spowodować poronienie. Nie chciała stracić żadnej z córek. Chciała je kochać takimi, jakie są.
W jednym z postów na Facebooku przyznała, że doświadczyła także dyskryminacji.
Jest wielu ludzi, którzy je kochają, niektórzy są jednak bardzo nieuprzejmi – przyznaje Savannah. – Ktoś mi powiedział: “Nie chciałabym tych dzieci. Gdyby moje takie się urodziły, byłyby od razu oddane do adopcji”. Powiedziałam: dobrze, że nie urodziły się one tobie, a mnie. Bóg wiedział, co robi, oddając te dzieci właściwym rodzicom, którzy będą je kochać. Pamiętam, jak wróciłam ze szpitala do domu i płakałam do mamy: “teraz wszyscy je kochają, tylko poczekaj, aż podrosną”. Nie zdawałam sobie sprawy, jak samolubnie to zabrzmiało, jak bardzo zawsze będę kochać moje dzieci i jak bardzo jestem błogosławiona, widząc, jak każdego dnia rosną!
Jak dodaje mama bliźniaczek, może mieć kolejne dziecko, które będzie uważane za „normalne”. Ale Kennadi Rue i Mckenli Ackerman są w jej oczach normalne i wiodą bardzo dobre, szczęśliwe życie.
MZ/liveaction.org
Matka niepełnosprawnej dziewczynki: „Zespół Downa to nie koniec świata, to początek naszej historii”
Dodaj komentarz