Irlandia: Dziesiątki tysięcy ofiar aborcji. Może być jeszcze gorzej…
Minęło już ponad 5 lat od kiedy Irlandia odrzuciła w referendum ósmą poprawkę do konstytucji, legalizując tym samym zabijanie dzieci nienarodzonych. Senator Rónána Mullen ocenił, że biorąc pod uwagę liczbę ofiar – był to najtragiczniejszy moment w historii politycznej tego kraju.
Od 2019 roku do dnia dzisiejszego w Irlandii przeprowadzono aż 28 800 aborcji. Kampania Pro-Life podsumowuje, że wskaźnik śmiertelności z powodu aborcji wzrósł o co najmniej 70 procent. Tylko w ubiegłym roku zginęło z tego powodu 8876 dzieci, którym nie było dane się narodzić. W porównaniu do roku 2021 nastąpił więc wzrost o jedną trzecią.
Problemem, na jaki zwraca uwagę dyrektor generalny Kampanii Pro-Life Eilis Mulroy jest brak dostarczania przez rząd odpowiednich zabezpieczeń czy „pozytywnych alternatyw” dla kobiet, które nie planowały dziecka. Co więcej, rząd w opublikowanym raporcie proponuje dalszą liberalizację przepisów.
Obrońcy życia twierdzą, że ten oparto na wybiórczych dowodach i niskiej jakości badaniach. Dotyczy on trzyletniego przeglądu krajowego prawa aborcyjnego. Zalecono w nim zezwolenie na zabijanie dzieci nienarodzonych niemal do dnia porodu i bez przyczyny. W tej chwili jest to legalne do 12. tygodnia ciąży. Jeśli chodzi o wady płodu lub zagrożenie zdrowia kobiety, aborcja jest możliwa aż do momentu przyjścia dziecka na świat.
Działacze pro-life oceniają również, że w raporcie faktyczna liczba aborcji od stycznia 2019 do grudnia 2022 roku została zaniżona nawet o 40 procent. Mówią oni o dramatycznym wzroście liczby kobiet poddających się aborcji. Co więcej – w raporcie zasugerowano objęcie obowiązkiem wykonywania aborcji także osiem pozostałych szpitali położniczych. Niektórzy lekarze i pielęgniarki musieliby więc działać wbrew własnemu sumieniu.
ds/pch24.pl
Irlandia: aborcja dozwolona aż do porodu? To wynik przeglądu prawa aborcyjnego
Irlandia: 95 proc. dzieci z zespołem Downa zabija się w aborcji
Dodaj komentarz