28 marca, 2024
26 lutego, 2023

Dokumentacja medyczna wskazywała na wystąpienie licznych niepełnosprawności. Weronika urodziła się jednak zupełnie zdrowa

(fot. pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne)

Dziewczynka przyszła na świat przez cesarskie cięcie. Na oddziale czekał zespół specjalistów gotowy do udzielenia pomocy dziecku. Cała dokumentacja medyczna zgromadzona podczas ciąży wskazywała, że dziecko urodzi się niepełnosprawne.

Weronika była czwartym dzieckiem Dominiki i Witka. Badania USG przeprowadzone w pierwszych miesiącach ciąży wskazywały na nieprawidłowości w budowie mózgu dziecka. Były one na tyle rzadko występujące, że lekarz prowadzący ciążę Dominiki, długo sprawdzał w literaturze medycznej podobne przypadki.

Wyszliśmy z gabinetu roztrzęsieni i zdruzgotani. Po raz pierwszy widziałam mojego męża, jak głośno płacze. A we mnie wszystko krzyczało. Boże nie chcę niepełnosprawnego dziecka. Dlaczego my? – pytała matka dziewczynki.

Rodzice spędzali kolejne tygodnie na wizytach u specjalistów, na dalszych szczegółowych badaniach. Okazało się, że z nieznanych przyczyn u rozwijającego się dziecka doszło do wylewu spod opony mózgowej. Krwiak, który powstał uciskał mózg. Na tym etapie specjaliści nie mogli jeszcze ustalić, jakie i jak poważne skutki może przynieść ten stan, od drgawek po epilepsję i niepełnosprawność.

Wielkość komór mózgowych była na granicy normy, co w konsekwencji mogło doprowadzić do wodogłowia i konieczności wcześniejszego porodu – czytamy w czasopiśmie „Tak Rodzinie”, w którym rodzice opowiedzieli swoje świadectwo.

Dominika i Witek, jako ludzie wierzący, prosili rodzinę, znajomych, wspólnoty o modlitwę. Słowa wsparcia i otuchy otrzymywali też od osób, których nie znali.

Pamiętam jeden ważny moment w tej historii. Kiedy byłam w siódmym miesiącu ciąży, moja przyjaciółka powiedziała mi: „Jeśli dojdzie do poronienia i śmierci dziecka, pamiętaj, poproś lekarzy, aby ci je przynieśli. W przyszłości łatwiej będzie ci zaakceptować jego śmierć niż zniknięcie, jeśli dziecko umrze po urodzeniu – wspomina Dominika.

Nadszedł czas i lekarze – ze względu na zagrożenie wylewu poporodowego do mózgu – przeprowadzili cesarskie cięcie. Na sali czekali już specjaliści, którzy mieli zapewnić noworodkowi odpowiednią opiekę i ocenić stopień niepełnosprawności. 

Zrobiono USG. Witek usłyszał od lekarza: „Nie widzę tu nic niepokojącego. Obraz mózgu [dziewczynki] wydaje się zupełnie prawidłowy. Witek nie mógł uwierzyć, myślał, że to błąd aparatury i lekarzy…” – wyznaje matka dziecka.

Dalsze konsultacje potwierdziły jednak, że dziewczynka rozwija się prawidłowo, a krwiak musiał się najprawdopodobniej wchłonąć. Rodzice Weroniki w świadectwie podkreślają, że to co przeszli było ogromnie trudnym doświadczeniem, jednak, jak mówią, wszystko w życiu człowieka ma głęboki sens, a z każdej sytuacji Bóg może wyprowadzić dobro. 

AG/„Tak Rodzinie”

Proponowali jej aborcję nienarodzonego dziecka. Paulina zdecydowała się walczyć o życie i zdrowie córki

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023