Aktywistka o aborcji w domowej łazience. „Dzieci były razem ze mną”

Jak już informowaliśmy wcześniej na naszym portalu, działaczka Aborcyjnego Dream Teamu Justyna Wydrzyńska została uznana przez Sąd Okręgowy w Warszawie winną udzielenia pomocy w aborcji. Teraz przez środowiska proaborcyjne jest kreowana na męczenniczkę, a w mediach pojawiają się kolejne wywiady z aktywistką.
Jeden z nich przeprowadziła Agata Szczerbiak z „Polityki”. Wydrzyńska opowiedziała w rozmowie między innymi o tym, jak przeprowadziła aborcję w domowej łazience. Gdy dziennikarka zapytała ją o to, czy dokonała aborcji w domu, aktywistka stwierdziła:
Tak, w swoim domu, w swojej łazience. Dzieci były razem ze mną. Oglądaliśmy „Madagaskar”.
Dalej poinformowała, że wspólnie z dziećmi dla „zabicia stresu” tańczyła do piosenki „Wyginam śmiało ciało” i do dziś wszystko doskonale pamięta. Opowiedziała też o tym, że swoje działania w ramach wspomnianej organizacji traktuje jako misję, bo sama nie mogła liczyć na podobną „pomoc” gdy w 2006 roku dokonywała aborcji farmakologicznej:
Ja nie miałam takiej osoby. Byłam przerażona, że zemdleję, bo krwawienie będzie tak duże, a przecież jestem sama z trójką dzieci, których nie nauczyłam, jak zadzwonić po karetkę. Nie chcę, żeby ktokolwiek musiał dzisiaj bać się tak jak ja wtedy.
Dalej mówi o tym, że domowa aborcja farmakologiczna jest rekomendowana przez Światową Organizację Zdrowia.
W wywiadzie zapowiedziała również, że w sprawie wyroku pojawi się apelacja, a ona sama nie ma zamiaru rezygnować z proaborcyjnej działalności. Mówiła też:
[…] dzięki temu, że sprawa ma wsparcie społeczne, a także instytucji zagranicznych włącznie z europarlamentem, nie mogę powiedzieć, że nie mam już siły.
Opowiedziała też o swojej córce, która na temat rozprawy kręci filmy na TikToku. Podkreśliła, że wzrusza ją jej zaangażowanie.
ds/Polityka.pl
Dodaj komentarz